Amerykański gigant bankowy Goldman Sachs znów wieszczy poważne problemy polskiej złotówki. Według najnowszej analizy banku, w czerwcu euro ma kosztować 4,90 - i, co gorsze, kurs taki ma utrzymywać się przez dłuższy czas. O najnowszych, pesymistycznych spekulacjach pisze "Dziennik".
Polscy ekonomiści są zaskoczeni takimi prognozami. Według nich może być to kolejna gra na osłabienie polskiej waluty. Jak się okazuje jeszcze miesiąc temu Goldman Sachs - ten sam, któremu doradza były premier Kazimierz Marcinkiewicz - znacznie bardziej cenił złotego. Jak wtedy przewidywano, przez cały rok euro miało kosztować około 4,60 zł.
Po kilku miesiącach ostrej gry na polskiej walucie, w lutym w swoim raporcie bank zalecał zaprzestanie osłabiania złotego. Wówczas uznano, że polska waluta straciła na wartości wystarczająco mocno. Powstały w tamtym czasie raport wywołał w kraju spore oburzenie - nawet minister skarbu i szef NBP odwołali swoje spotkania z przedstawicielami Goldmana.
Jak wynikało z przedstawionego raportu, bank mógł brać udział w spekulacyjnej grze, która doprowadziła do załamania wartości złotego. Sam bank mało przekonująco tłumaczył się, że była to jedynie "rekomendacja dla klientów".
Polskie prognozy są optymistyczne
Jednak wszystko wskazuje na to, że i tym razem analitycy Goldmana ponownie mogą zaszkodzić złotemu. Bardziej optymistyczni są natomiast polscy eksperci. - My mamy znacznie bardziej optymistyczne prognozy odnośnie polskiej waluty i całej gospodarki. Ja bym ich zapytał, jak im wyszły takie wyliczenia, bo naszym zdaniem to nie ma uzasadnienia – mówi "Dz" Maciej Stańczuk, prezes banku West LB.
Co ciekawe, raport Goldmana przypomina czarne prognozy dla polskiej gospodarki publikowane pod koniec zeszłego roku przez innego amerykańskiego giganta finansowego – JP Morgan, czy skandynawski Danske Bank.
Wówczas oba banki wieściły Polsce zerowy, a nawet ujemny wzrost PKB. Te analizy miały wpływ na gwałtowny spadek wartości waluty. Inwestorzy zaniepokojeni prognozami renomowanych banków decydowali się bowiem na sprzedaż złotego i ucieczkę z polskiego rynku.
"Czarny scenariusz"
Czy teraz Goldman Sachs nie powtarza tamtego scenariusza? – Widać, że grają na osłabienie złotego i zalecają to swoim klientom. A rekomendację upubliczniają, by wywrzeć presję na rynek. Pytanie, czy prognoza się sprawdzi i na tym zarobią – mówi ekonomista Ryszard Petru z warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej.
Na szczęście nie wszystkie banki oceniają perspektywy polskiej waluty w tak czarnych barwach jak Goldman Sachs. Francuski Societe Generale radzi właśnie klientom zakończyć grę na osłabienie złotego. Przynajmniej na razie.
O poważnym „przestrzeleniu się” Goldmana mówi również Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku. – Nasze prognozy mówią o 4,45 zł za euro na koniec drugiego kwartału i tak mniej więcej do końca roku. Ciekawe jest, jakie przyjęli założenia do wyliczeń – zastanawia się Borowski.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu