Płynęło już ulicami Francji, Luksemburga i Belgii. Teraz rzeka mleka rozlała się w Czechach. Tamtejsi rolnicy, podobnie jak ich koledzy w innych krajach Unii Europejskiej, protestowali w ten sposób protestowali przeciwko niskim cenom swoich produktów.
W czeską ziemię wsiąkło 500 tys. litrów mleka, czyli około 7 procent dziennej produkcji. Rolnicy próbują w ten sposób wymóc pomoc na rządzie. Zdaniem rolników cena za litr mleka jest tak niska, że produkcja jest nieopłacalna. Jeśli się to nie zmieni, to w ciągu dwóch lat pracę może stracić 40 tysięcy osób.
Obecnie za litr mleka otrzymują sześć koron (0,97 PLN), podczas gdy za sprawiedliwą i uzasadnioną cenę uważają co najmniej 10 koron (1,61 PLN).
W ciągu ostatniego miesiąca podobne protesty miały miejsce w BELGII, LUKSEMBURGU i FRANCJI.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24