W ciągu jedenastu miesięcy 2008 roku w polskiej gospodarce zanotowano 364 upadłości firm, to aż o 15,3 proc. mniej niż przed rokiem. Ale już w przyszłym roku bankructw będzie znacznie więcej - prognozują eksperci.
W całym 2008 roku liczba upadłości może nieznacznie przekroczyć 400 - poinformowała spółka Coface zajmująca się zarządzaniem wierzytelnościami. "Nadal utrzymuje się trend spadkowy, obserwowany w Polsce od 2003 roku, jednak tempo spadku z roku na rok zmniejsza się" - napisano w komunikacie.
Coface, w związku ze spowolnieniem gospodarczym, prognozuje koniec kilkuletniego trendu spadkowego ilości upadłości i wzrost ich liczby w 2009 roku. "W wielu sektorach spadek liczby zamówień spowodowany zmniejszonym popytem zewnętrznym lub odczuwanym już pogorszeniem koniunktury w branży na rynku krajowym, wpływa na spadek poziomu sprzedaży, ograniczenie produkcji i zaburzenie współpracy z kooperantami" - napisano w komunikacie.
"Pogarszająca się dyscyplina płatnicza powoduje nasilanie się zatorów płatniczych w łańcuchu dostawców i odbiorców. A to z kolei wpływa na problemy przedsiębiorstw z płynnością, co staje się główną przyczyną upadłości" - twierdzą eksperci.
Najgorzej w budownictwie
Coface informuje, że najwięcej bankructw stale ma miejsce w budownictwie i sprzedaży hurtowej.
"Znamienny jest wzrost liczby upadłości wśród firm działających w branży budowlanej. Sektor ten cieszył się w ostatnich latach bardzo dobrą koniunkturą, sprzyjającą rozwojowi firm i zmniejszaniu ryzyka operacyjnego. Ten okres mamy jednak już za sobą" - głosi komunikat.
Nadal najwięcej upadających firm to spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, na które przypada 63 proc. wszystkich upadłości.
Coface jest spółką, która zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami, ubezpieczaniem należności, faktoringiem oraz oferuje usługi informacyjne dla biznesu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24