Chociaż uczelnie zobowiązane są od 2014 roku do monitorowania losu absolwentów, to nie wszystkie to robią. Nie satysfakcjonuje też odsetek absolwentów, którzy informują uczelnie o swojej karierze - wynika z dokumentu Biura Analiz Sejmowych.
Raport opracowany został przez Biuro Analiz Sejmowych na zlecenie Komisji Edukacji, Nauk i Młodzieży. Dotyczył tego, jak uczelnie wyższe realizują obowiązek monitorowania losów swoich absolwentów. 1 października 2011 r. weszła w życie ustawa, która zobowiązała szkoły wyższe do monitorowania karier zawodowych ich absolwentów. Uczelnie dostały trzy lata, by zacząć się do przepisu stosować.
Niecała połowa odpowiedziała
Ankietę wysłano do wszystkich 467 polskich uczelni - zarówno publicznych, jak i niepublicznych - ale wypełniła ją niemal co druga szkoła wyższa (198 uczelni). Jak skomentował poseł Piotr Bauć (TR), można się spodziewać, że uczelnie, które nie chciały udzielić informacji, nie prowadzą monitoringu w sposób idealny. W uczelniach, które wzięły udział w badaniu, studiuje około 65 proc. studentów.
Prawie 80 proc. badanych uczelni deklaruje, że wdrożyło monitoring, a 20 proc. - że są w trakcie jego wdrażania. Większość zbadanych uczelni (52 proc.) zadeklarowała, że monitoring prowadzony jest już od roku 2011/2012. Natomiast 6 proc. przyznaje, że monitoring w pełni wprowadzony będzie dopiero w przyszłości - w roku akademickim 2014/2015 lub później.
Problem z absolwentami
- Duża część polskich uczelni ma problem z uzyskaniem satysfakcjonującego poziomu zwrotności ankiet kierowanych do absolwentów - zaznaczono w dokumencie. Tylko 120 uczelni potrafiło określić, jak duży jest odsetek absolwentów, których los zawodowy został zbadany. W prawie 80 spośród tych uczelni informacje uzyskiwane są od mniej niż połowy absolwentów. Uczelnie w różny sposób upowszechniają dane o losach absolwentów. Dane te niemal zawsze trafiają do władz uczelni, ale nie zawsze wychodzą poza uczelnię. Tylko 28 proc. ankietowanych udostępnia wyniki monitoringu opinii publicznej. W ankiecie BAS pytano też, czy wyniki monitoringu prowadzą do zmian w funkcjonowaniu szkół wyższych. Prawie 44 proc. ankietowanych uczelni stwierdziło, że nie istnieje system, który pozwalałby na usprawnianie działania uczelni na podstawie wyników monitoringu.
Uczelnie niepotrzebne
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Daria Lipińska-Nałęcz podczas posiedzenia podkomisji przyznała, że podobne badania prowadził również jej resort. - Dane, które zbieraliśmy, były na jeszcze niższym poziomie - przyznała i wymieniła, że chodzi o poziom zwrotu ankiet czy odsetek uczelni, które śledziły losy absolwentów. - I stąd nasza decyzja, by wprowadzić centralny monitoring, pozauczelniany. Bo my uczelni do tego centralnego w ogóle nie potrzebujemy - powiedziała wiceminister.
Autor: rf//gry/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: scx.hu