25 dni w roku spędza na zwolnieniu przeciętny polski śledczy. To dwukrotnie więcej, niż przeciętny pracownik - wynika z sondy, którą przeprowadził "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak zaznacza "DGP", "chorowitość" prokuratorów obciąża budżet, bo nie dość, że spędzają oni więcej czasu na zwolnieniu, to jeszcze otrzymują 100 proc. pensji podczas chorobowego, w przeciwieństwie do innych, którzy dostają tylko 80 proc.
"DGP" zauważa, że rząd likwiduje pełnopłatne zwolnienia lekarskie służb mundurowych (przyjął już projekt założeń ustawy w tej sprawie), ponieważ z jego analiz wynikało, że każdego dnia chorych jest 7 tys. ze 100 tys. policjantów. Nikt nie sprawdził jednak, jak często zapada na zdrowiu 6776 polskich prokuratorów.
Tymczasem z sondy "DGP" wynika, że ta grupa jest wyjątkowo chorowita. – Korzystanie przez prokuratorów z przywileju pełnopłatnych zwolnień powinno stać się przedmiotem analizy prokuratora generalnego – przyznaje w rozmowie z "DGP" minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
Prokurator generalny Andrzej Seremet zapewnia, że zwrócił się już do szefów prokuratur, by korzystali z możliwości kontroli zwolnień przez ZUS.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24