Sytuacja greckich finansów, potwierdzona serią fatalnych danych z gospodarki, wywołała zdecydowane reakcje przedstawicieli Unii Europejskiej. Prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet uważa, że zrównoważenie finansów publicznych może być dla Greków bolesne. Dodaje, że liczy na zdecydowane działania ze strony greckiego rządu i podkreśla, że są one konieczne.
- Sytuacja w Grecji jest bardzo, bardzo trudna. Wszyscy znamy liczby i wszyscy wiemy, że rząd będzie musiał podjąć bardzo istotne i odważne decyzje, by gospodarka wróciła na właściwe tory. Chodzi o reformy polityki fiskalnej i makroekonomicznej strategii kraju. Sytuacja wymaga bardzo trudnych i bardzo odważnych, ale absolutnie koniecznych rozwiązań - powiedział w czwartek Trichet.
- Grecja nie zbankrutuje i nie będzie potrzebować pomocy z Unii Europejskiej - tak uważa Jean-Claude Juncker, szef Eurogrupy, która zrzesza ministrów finansów strefy euro. Juncker dodał jednak, że oczekuje konsolidacji greckich finansów publicznych.
"Grecjo, wracaj do równowagi"
Unijny Komisarz do spraw gospodarczych i walutowych, Joaquin Almunia, również spodziewa się zdecydowanych działań Aten.
- Jeżeli mowa o Grecji - o której sytuacji dyskutowaliśmy wiele razy na forum Eurogrupy - nie chodzi tylko o zmniejszenie nadmiernego deficytu. Chodzi także o ewolucję długu publiczego Grecji, kondycję jej sektora publicznego i całej gospodarki. Wszystko to wymaga ambitniejszych działań ze strony Aten. Należy jak najszybciej zwalczyć poważny brak równowagi w greckiej gospodarce.
Gospodarka w fatalnym stanie
Tymczasem urząd statystyczny w Atenach podał, że produkcja przemysłowa w październiku spadła tam o 9,2 procent rok do roku, a bezrobocie we wrześniu wzrosło do 9,1 procent.
Jednak minister finansów tego kraju wciąż zapewnia, że kraj nie zbankrutuje, a rząd pracuje nad naprawą finansów publicznych.
- Nie - nie jesteśmy nową Islandią ani nowym Dubajem. Jesteśmy niezależnym państwem, członkiem Unii Gospodarczej i Walutowej i rozumiemy trudną sytuację, jaką odziedziczyliśmy. Podejmujemy wszelkie niezbędne kroki. Sytuacja jest trudna i rząd musi odbudować zaufanie na rynkach, a także wśród naszych unijnych partnerów i obywateli. Sytuacja nie wymknie nam się z rąk - powiedział George Papaconstantinou.
We wtorek agencja ratingowa Standard & Poor’s dodał dług Grecji do listy obserwacyjnej, a Fitch Ratings obniżył rating kraju, czyli ocenę zdolność do spłaty zobowiązań do BBB+ z A-, czyli najniższego poziomu wśród wszystkich krajów strefy euro.
Kotecki: nie bójmy się Grecji
Polska nie musi bać się spadających ratingów - ocenia wiceminister finansów, Ludwik Kotecki w TVN CNBC Biznes. Jego zdaniem, polskie progi ostrożnościowe są skutecznym zabezpieczeniem przed przekroczeniem konstytucjonalnego poziomu długu publicznego. Jak powiedział Ludwik Kotecki, nie ma podstaw do obaw o oceny polskiej gospodarki, jak i kurs złotego.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES