Aż 211 poprawek wniosły kluby poselskie do projektu przyszłorocznego budżetu. Najwięcej, bo aż 109 jest autorstwa PiS. - To dziwne, bo ten budżet był przygotowany właśnie przez rząd PiS - komentuje Zbigniew Chlebowski z PO. Platforma zgłosiła sześć poprawek.
Przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych podkreślił, że obecny rząd nie miał czasu przebudować całości tego budżetu i mógł skupić się jedynie na najważniejszych poprawkach, np. tych, które pozwalają na podwyżki dla nauczycieli. - Bez poprawek nauczyciele dostaliby śmiesznie niskie podwyżki - mówił Chlebowski. Dodał też, że pozwolą one także na podwyżki w całym sektorze budżetowym
Szef klubu parlamentarnego PO zaznaczył, że poprawki pozwolą w sumie na oszczędności sięgająca ponad 3,5 mld złotych.
Potwierdził też obietnice minister zdrowia. Przyznał, że możliwe jest pozyskanie dodatkowego miliarda złotych na służbę zdrowia po pierwszym kwartale nowego roku.
PO chce o 1,5 mld zł zmniejszyć w przyszłym roku dotacje do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Według Chlebowskiego, w zamian, FUS dostanie znaczne środki z tegorocznego budżetu, ponieważ jego wykonanie jest bardzo dobre. PO chce też zmniejszenia wydatków na Fundusz Alimentacyjny o ponad 500 mln zł, do ok. 1 mld zł.
Poprawki zakładają też zmniejszenie wydatki Kancelarii Prezydenta i Kancelarii Premiera po 8 mln zł. Wydatki Instytutu Pamięci Narodowej mają być zmniejszone o 41,5 mln zł, jednak - jak wyjaśniał Chlebowski - i tak będą wyższe od tegorocznych.
PO planuje też dokonania cięć w budżecie Centralnego Biura Antykorupcyjnego o 34 mln zł i przewiduje ograniczenie w wydatkach ministerstw. Cięcia w resorcie sprawiedliwości mają wynieść 245 mln zł, spraw wewnętrznych - 235 mln zł, gospodarki - 160 mln zł, budownictwa - 130 mln zł, a finansów - 80 mln zł.
Każdy ma własne pomysły wydatków... Chlebowski przyznał, że było kilka punktów, w których posłowie PO i PSL spierali się na co przeznaczyć zaoszczędzone w budżecie pieniądze. - Były różnice zdań, ale zostały rozwiązane - tłumaczył Chlebowski. - Posłowie PSL złożyli 13 poprawek, a posłowie PO - 6. Wszystkie 19 zostało przyjęte - dodał.
Zdaniem Chlebowskiego, Polska gospodarka jest w fazie wzrostu i istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przyszłym roku osiągnie lepsze niż zaplanowane wyniki. - Jeżeli dochody budżetowe będą nadal tak rosły, a polska gospodarka będzie się rozwijać w szybkim tempie, to jest ogromna szansa, że deficyt będzie mniejszy od 27 mld - podsumował.
PiS: zgłosiliśmy tylko dwie duże poprawki - Posłowie PiS zgłosili bardzo dużo drobnych poprawek na inwestycje regionalne, które zgłaszali posłowie, kierując się potrzebami swoich regionów - przyznała wiceprzewodnicząca sejmowej komisji finansów publicznych Aleksandra Natalli-Świat z PiS.
Dodała, że jej partia zgłosiła tylko dwie duże poprawki do projektu budżetu na 2008 rok. Jedna z nich przewiduje 1,95 mld zł na podwyżki dla nauczycieli. - Jeśli chodzi o poprawkę dotyczącą wynagrodzeń, to proponowana przez nas kwota jest nieco wyższa niż PO - powiedziała Natalii-Świat.
PiS chce przeznaczyć na podwyżki dla nauczycieli o 100 mln więcej, niż przewiduje poprawka zgłoszona przez PO. Poprawka PiS zakłada za to zmniejszenie o 1,6 mld zł dotacji do FUS oraz założenie w projekcie budżetu o 350 mln zł większych wpływów podatkowych. W sumie ma to dać 1,95 mld zł.
Druga duża poprawka PiS dotyczy zwiększenia nakładów na działalność dydaktyczną uczelni. Zgodnie z nią, jeżeli wpływy z podatku VAT będą większe od zakładanych, to 250 mln zł będzie przeznaczone na działalność dydaktyczną szkół wyższych. - Jest to poprawka, która nie powoduje żadnych uszczerbków - podkreśliła posłanka.
- Są też ogromne cięcia w dziale "sprawiedliwość, sądy powszechne". Pamiętam deklaracje PO, że trzeba usprawnić postępowanie przed sądami. Będziemy się dopytywać, jak te cięcia będą wpływać na poprawę sprawności sądów. Takich zastrzeżeń jest dużo więcej - mówiła Natalli-Świat.
Wszystkie poprawki będą jeszcze dziś opiniowane przez Komisję Finansów Publicznych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (fot. PAP)