Odwiedzający Europę chiński prezydent Xi Jingping promuje między innymi relacje gospodarcze pomiędzy Państwem Środka a Niemcami. Przykładem może być przedsiębiorstwo Kiekert z Heiligenhaus w Nadrenii Północnej-Westfalii. Światowy potentat w produkcji zamków samochodowych od dwóch lat znajduje się w chińskich rękach.
A niemieckie przedsiębiorstwa coraz częściej stają się obiektem zainteresowania inwestorów z Chin.
I choć tamtejsi biznesmeni wciąż wolą kopiować wypróbowane technologie, niż kupować firmy, do których one należą, sytuacja ulega szybkiej zmianie - w tempie nawet 30 proc. rocznie.
- Dzięki tej owocnej współpracy pozostajemy liderem w naszej branży. Kolejną wartością dodaną jest to, że łatwiej i szybciej możemy dotrzeć do klientów na rynkach azjatyckich - podkreślił Karl Krause, menedżer w Kiekert AG.
Optymistyczna przyszłość
Oprócz Kiekerta za przykłady mogą służyć takie firmy jak produkująca baterie słoneczne Asola oraz produkujący komponenty do samochodów HIB Trim.
- Szacujemy, że chiński kapitał inwestuje obecnie w około 100 niemieckich przedsiębiorstw. Łączna kwota tych inwestycji to ok. 1,5 mld euro. Największe zainteresowanie wzbudza oczywiście niemiecka technologia opracowana i wykorzystywana przez te przedsiębiorstwa - zaznacza Heiko Schwiderowski, ekspert ds. inwestycji zagranicznych w Niemieckiej Izbie Przemysłu i Handlu.
Autor: mn//gry / Źródło: DE RTL TV/x-news