Visa i MasterCard, czyli międzynarodowi giganci na rynku kart płatniczych powinni podlegać nadzorowi polskich instytucji państwowych - wynika z analizy Rady ds. systemu płatniczego,. Obecnie same ustalają wysokość opłat, dlatego te często nie podlegają żadnym negocjacjom - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Z analizy Rady ds. systemu płatniczego, organu doradczego NBP wynika, że organizacje płatnicze powinny podlegać nadzorowi polskich instytucji państwowych. Wszystko po to, aby większą ochronę mieli pozostali uczestnicy runku, czyli np. operatorzy terminali, czy banki.
Ważne zmiany
"Organizacje płatnicze miałyby uzyskiwać krajową licencję oraz podlegać bieżącemu nadzorowi. Analiza wskazuje także, że choć uregulowano już wysokość prowizji interchange, to organizacje płatnicze wciąż ustalają pozostałe opłaty, takie jak prowizje marketingowe czy processingowe. Zasady ich ustalania oparte są na niejasnych kryteriach i nie podlegają żadnym negocjacjom" - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Nad zmianami pracuje już Ministerstwo Finansów. Resort chce, aby organizacje płatnicze najpierw występowały o wpis do specjalnego rejestru, a później prosiły o zgodę każdorazowo, gdy zechcą zmienić ceny swoich usług lub zasady pobierania opłat.
Poselski projekt
– Nie ma uzasadnienia dla tego, by organizacje płatnicze były wolne od jakiegokolwiek nadzoru ze strony polskiej administracji – powiedział gazecie Wincenty Elsner z Twojego Ruchu, który pracuje nad poselskim projektem w tej sprawie. Jego zdaniem podstawowym elementem wspomnianego projektu powinno być wymuszenie założenia przez organizacje płatnicze spółki prawa handlowego na terenie Polski. Poseł twierdzi również, że "ustawa powinna wymuszać rozliczanie wszystkich transakcji wykonywanych kartami płatniczymi w centrach rozliczeniowych na terenie naszego kraju".
Bez możliwości
Zmiany popiera także Robert Łaniewski, prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. W publikacji stwierdził, że "polskie banki – wydawcy kart z logo MasterCarda czy Visy – muszą funkcjonować na zasadach wprowadzonych odgórnie przez te międzynarodowe organizacje". - To kuriozum, że ani banki, ani polskie instytucje nadzorcze nie mają żadnej możliwości wpływu na zmianę czy choćby normalne, biznesowe negocjacje tych zasad - mówi Łaniewski.
Autor: msz/ / Źródło: Forsal