Na koniec 2013 r. około 40 tys. placówek oferowało usługę cash back - wynika z opublikowanego we wtorek raportu Narodowego Banku Polskiego. Zdaniem banku centralnego upowszechnienie cash back pozytywnie wpłynęłoby na rozwój obrotu bezgotówkowego w Polsce.
Usługa cash back polega na wypłacie gotówki w kasie punktu handlowo-usługowego przy okazji bezgotówkowej transakcji zakupu z użyciem karty płatniczej.
Różne powody
NBP wskazał w raporcie na temat usługi cash back na polskim rynku, że analizuje różne czynniki, które mogą mieć wpływ na stosunkowo niski stopień ubankowienia i wykorzystania płatności bezgotówkowych w Polsce. Jako jeden z czynników, który może mieć znaczenie dla wyjaśnienia braku posiadania rachunku bankowego, wskazuje się nieraz stosunkowo słabo rozwiniętą w Polsce infrastrukturę bankomatów. Są one głównymi - obok kas oddziałów banków – punktami, w których posiadacz rachunku bankowego może wypłacić gotówkę ze swojego rachunku. W raporcie wskazano, że pomimo rosnącej co roku liczby bankomatów w Polsce (na koniec grudnia 2013 r. było ich 18 tys. 905), ich średnia liczba przypadająca na jeden milion mieszkańców sytuowała w 2012 r. Polskę na 19. miejscu w UE. "Równocześnie od kilku lat rozwija się w Polsce i innych krajach alternatywny wobec bankomatów i kas oddziałów banków sposób dostępu do środków na rachunku, który znacząco zwiększa liczbę takich punktów, tj. usługa cash back" - napisano w raporcie.
Coraz większe możliwości
Zgodnie z szacunkowymi danymi NBP, usługę tę na koniec grudnia 2013 r. oferowało około 40 tys. placówek handlowych. "Warunkiem koniecznym dla funkcjonowania usługi cash back jest stosunkowo łatwy dostęp klientów posiadających karty płatnicze do terminali akceptujących płatności przy użyciu kart" - napisano. NBP zaznaczył, że dostęp w Polsce do urządzeń akceptujących elektroniczne instrumenty płatnicze stale rośnie. Z danych uzyskanych przez NBP od agentów rozliczeniowych wynika, iż na koniec września 2013 r. na rynku polskim łącznie funkcjonowało 253,3 tys. punktów handlowo-usługowych akceptujących płatności dokonywane przy użyciu kart płatniczych. Teoretycznie każdy mógłby oferować usługę cash back. Liczba punktów handlowo-usługowych od kilku lat rośnie. "Na przestrzeni roku 2013 wzrosła o 6,7 proc., a na przestrzeni ostatnich dwóch lat o 22 proc. Liczba placówek akceptujących płatności kartami płatniczymi wyznacza potencjalny poziom nasycenia usługą cash back na terenie naszego kraju" - zaznaczono w dokumencie.
Klient dobrze poinformowany
Według NBP podstawowym kryterium, jakie musi zostać spełnione dla skutecznej popularyzacji wypłat cash back jest jasna i zrozumiała informacja dla klientów. Tymczasem podstawową przeszkodą uniemożliwiającą promocję tej usługi i jej ewentualny rozwój jest brak czytelnych zasad jej finansowania. "Klienci, którzy nie mają wiedzy, ile będzie ich kosztować skorzystanie z wypłaty cash back, nie mają motywacji, by korzystać z tej mało jeszcze znanej usługi. Obowiązujący system opłat jest na tyle niejednoznaczny i skomplikowany, że informacji na temat opłat nie są w stanie dostarczyć klientom także sprzedawcy w punktach akceptacji kart przy terminalu POS" - zaznaczono w raporcie. Wskazano, że dzieje sie tak dlatego, że wiele banków nie oferuje możliwości wypłat z kasy przy okazji dokonywania zakupów. Są też banki, które taką usługę proponują swoim klientom, ale nie na jednakowych zasadach - część banków oferujących nie pobiera od cash back opłaty, ale są też banki, które wyznaczyły opłaty. "Na domiar złego, opłaty te są zróżnicowane w zależności od rodzaju konta, jakim dysponuje klient i od rodzaju posiadanej karty" - zaznaczono. Z danych NBP wynika, że spośród banków oferujących usługę cash back znaczna większość nie pobiera prowizji, choć niewielka grupa banków zdecydowała się na wprowadzenie opłat; generalnie mieszczą się one w przedziale 50 gr – 1 zł.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24