Ceny w sklepach rosną z miesiąca na miesiąc. W lipcu były one już średnio 3,9 proc. wyższe niż przed rokiem - pisze wtorkowa "Rzeczpospolita". - Rosnąca inflacja, odmrożenie VAT, okres szkolno-świąteczny przypuszczalnie nie wyhamują tego trendu - ocenia cytowany przez dziennik ekspert.
"Od kwietnia, kiedy to wróciła 5-proc. stawka VAT na żywność, z miesiąca na miesiąc tempo wzrostu cen w sklepach przyspiesza. W lipcu były one już średnio 3,9 proc. wyższe niż przed rokiem wynika z najnowszej edycji indeksu cen autorstwa UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito, o którym pisze wtorkowa "Rzeczpospolita".
Z indeksu cen wynika, że w lipcu na 17 monitorowanych kategorii 11 wykazało jednocyfrowy wzrost rok do roku w czerwcu i w maju było ich po 12. Do tego obecnie dwie kategorie zaliczyły dwucyfrowy wzrost, a cztery były w trendzie spadkowym.
Ceny w sklepach po podwyżce VAT-u. Napoje z najwyższymi wzrostami
Jak pisze dziennik, najmocniej zdrożały napoje bezalkoholowe, aż o 15,6 proc. Na drugim miejscu znalazły się dodatki spożywcze takie jak keczupy, czy musztardy. Ich ceny wzrosły o 11,2 proc. Na trzecim miejscu znalazły się słodycze z cenami wyższymi o 9,3 proc.
- Wpływ odmrożenia stawek VAT na ceny w sklepach detalicznych, jest, jak się zresztą spodziewano, odłożony w czasie. W początkowym okresie sieci sklepów w pewnej części istotnie wzięły część podatku "na siebie", niemniej jednak pełne przeniesienie kosztów odmrożenia VAT na klientów było tylko kwestią czasu i to się właśnie dzieje mówi dr Tomasz Kopyściański z WSB Merito, cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Jak twierdzi dr Kopyściański, kluczowym czynnikiem w przypadku wzrostu cen napojów bezalkoholowych był zwiększony popyt w okresie wakacyjnych, wysokich temperatur. Wpływ miało także zwiększenie kosztów opakowań z tworzyw sztucznych oraz wyższe niż przed rokiem ceny niektórych owoców, np. pomarańczy. Piąte w zestawieniu jest pieczywo, które podrożało o 6,4 proc. rdr. W ocenie dr Kopyściańskiego w tej kategorii istotny był wzrost cen zbóż, odnotowany w maju i w czerwcu w skupach rolnych. - Aktualnie jednak sytuacja w tym zakresie bardzo się ustabilizowała. W lipcu pszenica i żyto nawet potaniały – o ok. 10 proc. rdr. To tworzy perspektywę do wyhamowania podwyżek cen pieczywa w kolejnych miesiącach. Jednak w dłuższym okresie kluczowym czynnikiem będą koszty zużycia gazu. Wyłania się więc ryzyko wzrostu cen w kolejnym roku – przekazał dr Kopyściański.
Większa liczba promocji
- Sieci przyznają, że widać wzrost liczby promocji, a gdyby nie to, skoki cen byłyby znacznie bardziej odczuwalne. Jeśli porównamy drugi kwartał tego roku z analogicznym okresem w roku ubiegłym, zauważamy rosnącą liczbę akcji promocyjnych oraz tzw. akcji in-out. Organizując promocje, skupiamy się na najbardziej potrzebnych produktach w gospodarstwie domowym mówi cytowana przez dziennik Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidl Polska.
"Rzeczpospolita" dodaje, że zgodnie z badaniem Hiper-Com Poland, Grupy Blix i UCE Research w I półroczu sieci handlowe zorganizowały o blisko 9 proc. więcej promocji niż w analogicznym okresie ub.r. Rosnąca inflacja, odmrożenie VAT, okres szkolno-świąteczny przypuszczalnie nie wyhamują tego trendu. Konsumenci będą szukali obniżek i wszelkiej maści rabatów, a sieci będą odpowiednimi działaniami przyciągać ich atencję i portfele - wylicza z kolei Sebastian Błaszkiewicz, szef sprzedaży w Unity Group, cytowany przez dziennik.
Inne przyczyny drożyzny
- Odmrożenie cen gazu i energii elektrycznej dla gospodarstw domowych przyczyniło się do skoku inflacji, która z 2,6 proc. w czerwcu wzrosła do 4,2 proc. w lipcu. Sieci handlowe bardzo szybko reagują na takie zjawiska, dostosowując odpowiednio ceny podwyższając je - wylicza cytowany przez dziennik Sebastian Błaszkiewicz. Dodaje, że współczesne technologie umożliwiają podnoszenie cen praktycznie w czasie rzeczywistym.
- Rosnąca inflacja, odmrożenie VAT, okres szkolno-świąteczny przypuszczalnie nie wyhamują tego trendu. Konsumenci będą szukali obniżek i wszelkiej maści rabatów, a sieci będą odpowiednimi działaniami przyciągać ich atencję i portfele - dodaje dla dziennika Błaszkiewicz.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock