Cena ropy na największym na świecie rynku amerykańskim skoczyła w poniedziałek w ciągu dnia do wysokości prawie 104 dol., bijąc kolejny rekord wszech czasów, potem jednak cofnęła się i zamknęła na poziomie ok. 102,5 dol.
Początkowy skok spowodowany był dalszym spadkiem wartości dolara, w którym wyrażane są ceny ropy na całym świecie i którego kurs pobił w poniedziałek kolejny historyczny rekord słabości wobec euro. Dodatkowymi czynnikami napędzającymi ceny ropy był wzrost cen także innych głównych surowców, w tym złota, miedzi i pszenicy, a także przewidywania, że na rozpoczynającej się w środę w Wiedniu sesji ministerialnej OPEC nie odpowie pozytywnie na apele odbiorców i nie zwiększy wydobycia.
Wskaźnikowa dla rynku amerykańskiego cena krajowej ropy WTI w kontraktach na kwiecień wzrosła początkowo w poniedziałek na New York Mercantile Exchange do niespotykanego dotąd poziomu 103,95 dol. za baryłkę, bijąc poprzedni historyczny rekord 103,05 dol. za baryłkę, ustanowiony w czwartek. Potem jednak cena zaczęła spadać, w związku z rozejściem się pogłosek, że cotygodniowy, środowy raport rządu USA wykaże dalszy wzrost zapasów ropy, rosnących nieustannie już od ponad półtora miesiąca. Dodatkowym czynnikiem obniżającym cenę była zapowiedź wznowienia przez Royal Dutch Shell wydobycia ze złóż w Nigerii, zablokowanych w wyniku działań partyzantów.
Najpierw skok, potem spadek Na zamknięciu notowań na nowojorskiej giełdzie NYMEX cena WTI wynosiła 102,45 dol. za baryłkę i była wyższa o 61 centów niż w piątek. W Londynie na giełdzie ICE Futures wskaźnikowa dla rynku europejskiego cena ropy Brent z Morza Północnego zamknęła się w poniedziałek na poziomie 100,48 dol. za baryłkę, wyższym o 38 centów niż w piątek. Pnąc się na rekordowy poziom poniedziałkowa cena przekroczyła granicę 103,76 dol. za baryłkę, która zdaniem części ekspertów była faktycznym dotychczasowym rekordem cenowym, ustanowionym jeszcze w 1980 roku, na początku 1. wojny nad Zatoką Perską, toczonej przez Iran i Irak. Nominalnie cena ówczesna wyniosła 38 dol. i została już dawno przekroczona, jednak po uwzględnieniu spadku wartości dolara eksperci zgodnie uznawali, że w dzisiejszej walucie amerykańskiej, skorygowana o inflację, wynosiłaby ok. 90 - 100 dol. za baryłkę. 103,76 dol. to jeden z najwyższych takich szacunków.
Źródło: PAP, tvn24.pl