Spekulanci tracą głowę, kupujący zacierają ręce. Na rynku nieruchomości szykuje się dalszy spadek cen o około 15-20 proc. - przewidują eksperci.
- Mamy nadwyżkę niesprzedanych mieszkań, są wysokie ceny, dodatkowo – jako efekt zewnętrzny – pojawiły się problemy z finansowaniem inwestycji oraz konsumentów przez banki - tłumaczy prof. Jacek Łaszek, doradca kierujący Zespołem ds. Rynku Nieruchomości w Instytucie Ekonomicznym NBP.
Zdaniem eksperta, Polska jest w szczytowym punkcie cyklu zsynchronizowanego na największych rynkach - tuż przed załamaniem. - Teoretycznie jest miejsce na większe spadki cen - podkreślił prof. Jacek Łaszek. Dodał jednak, że deweloperzy prawdopodobnie będą działać racjonalnie i mają środki finansowe, aby przetrwać załamanie.
Obroni ich doświadczenie
Znaczna część deweloperów to firmy, które przeżyły poprzedni cykl w latach 2001-2002 i mają doświadczenie jak działać. W III kwartale 2008 r. już zmniejszyła się liczba pozwoleń na budowy i liczba budów nowo rozpoczynanych. - W ciągu 2009 roku te tendencje nasilą się i będą kontynuowane jeszcze w roku 2010 - poinformował ekspert.
Łaszek ocenia, że ceny nieruchomości zaczną znów rosnąć około roku 2012. Po pierwsze dlatego, że większość wybudowanych mieszkań znajdzie już swoich nabywców. Dodatkowym impulsem do wzrostu cen, może być wejście Polski do strefy euro.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24