Od początku roku z dnia na dzień drożeje mąka: przez dwa tygodnie jej cena podskoczyła o 1/4. Teraz aż do lata czekają nas podwyżki cen pieczywa i makaronów.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", wszystko zaczęło się jeszcze w czasie ubiegłorocznych zbiorów. Choć zwykle wtedy zboża są najtańsze, to tym razem w sierpniu cena pszenicy wzrosła z ok. 460 do 780 zł za tonę. Za zbożem zaczęła drożeć mąka, co po paru tygodniach przełożyło się na ceny chleba i makaronów.
- Zwykle w normalnym roku młynarze kupują zboże sukcesywnie przez cały rok. Kiedy w sierpniu zaczęła się panika ze zbożami i już było wiadomo, że ziarna dobrej jakości brakuje, młynarze kupowali jak szaleni ziarno na zapas, bo z każdym dniem było droższe. Kupili i zapchali magazyny. Przez jakieś cztery miesiące prawie nie kupowali nowego ziarna, ceny więc były dość stabilne. Teraz zapasy się skończyły, a ceny zboża idą w górę. Przy obecnych cenach pszenicy musimy podnosić ceny mąki, by nie zbankrutować - tłumaczy "Gazecie" prezes Stowarzyszenia Młynarzy RP Jadwiga Rothkaehl.
- 1 stycznia lawina ruszyła, mąka z każdą kolejną dostawą jest droższa. Już teraz płacimy po 1,32 zł za kg, czyli w ciągu tych dwóch tygodni ceny poszły w górę o 25 proc. O tyle samo musimy podnieść ceny makaronów, bo na kilogram makaronu trzeba zużyć kilogram mąki - mówi z kolei Marek Dąbrowski z Polskiej Izby Makaronów.
- Podwyżki są nieuniknione, z tym klienci muszą się pogodzić. Ale jak bardzo pieczywo podrożeje, nikt dziś nie powie, bo żaden dostawca mąki nie potrafi przewidzieć, o ile zdrożeje jeszcze mąka - przestrzega wiceprezes Warszawskiej Spółdzielni Piekarniczo-Ciastkarskiej Tadeusz Woźniak. Spółdzielnia to największy w Polsce producent pieczywa.
Natomiast krakowski piekarz Kazimierz Czekaj dodaje, że oprócz ceny mąki rosną też wszystkie pozostałe koszty produkcji chleba - od soli po energię. - Bochenek, który rok temu kosztował w sklepie 2,50 zł, dojdzie w maju do 4-5 zł - przewiduje Czekaj.
10 lat temu przeciętny Polak jadł 80 kg pieczywa, zaś w ubiegłym roku już tylko 58 kg. Spożycie na głowę spada o 2-3 kg rocznie.
Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu