Mimo szkód w uprawach w Rosji i wprowadzonego przez ten kraj zakazu eksportu zboża, sytuacja nie jest porównywalna z kryzysem na rynkach żywności w latach 2007-2008 - oceniła Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
- Na tym etapie jest daleko za wcześnie na czynienie porównań ze skokiem cen z lat 2007-2008 - powiedział dyrektor OECD ds. handlu i rolnictwa Ken Ash. Jego zdaniem, nie ma podstaw do tego, by mówić o globalnym kryzysie w rolnictwie, bo zapasy zboża na świecie są większe niż przed trzema laty, a poza Rosją warunki dla upraw są generalnie korzystne.
Ash zauważył, że obecne niepokoje związane są przede wszystkim z rynkiem pszenicy, podczas gdy w latach 2007-2008 gwałtownie wzrosły ceny wielu produktów upraw, a na dodatek skok ten podsyciły wyższe ceny na rynkach nosników energii.
Drastycznych różnic brak
Przedstawiciel OECD dodał, że ostatnie szacunki dotyczące rynku pszenicy rosyjskiej w 2010 roku nie odbiegają znacząco od wcześniejszych przewidywań i organizacja nie planuje zmian w prognozach dotyczących produkcji i cen.
Podkreślił, że OECD nadal jest przeciwna wprowadzaniu ograniczeń w eksporcie. Zdaniem organizacji powoduje to, że ceny na rynkach międzynarodowych silniej się wahają, a rolnicy nie mają bodźców, by zwiększać produkcję.
Rekordowe susze oraz pożary w Rosji wywołały spadek zbiorów, i kraj ten ogłosił w czwartek, że wprowadza czasowe embargo na eksport zboża i innych produktów rolnych.
Rząd w Moskwie ocenia, że tegoroczne zbiory osiągną 70-75 mln ton zboża, wobec corocznych zbiorów rzędu 90 mln ton. Światowe ceny zboża wzrosły w lipcu prawie o 40 procent. Rosja jest jednym z największych światowych eksporterów zbóż.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org