Brytyjskie ministerstwo ds. pracy i emerytur chce stopniowo podnosić średni wiek, w którym Brytyjczycy przechodzą na emeryturę – informuje portal internetowy dziennika "The Telegraph". Ma on rosnąć każdego roku średnio o sześć miesięcy.
Uzasadnieniem takich działań jest rosnąca średnia długość życia społeczeństwa oraz obawa przed kryzysem systemu emerytalnego i opieki zdrowotnej.
Dłużej żyjesz, dłużej popracujesz
- Żyjemy coraz dłużej, ale rynek pracy i średni wiek, w którym przechodzimy na emeryturę nie podąża za tymi zmianami - mówił Steve Webb, wiceminister ds. emerytur w ministerstwie ds. pracy i emerytur podczas konwencji Partii Liberalno-Demokratycznej trwającej obecnie w Glasgow. Aktualnie średni wiek, w którym Brytyjczycy przechodzą na emeryturę wynosi 64,7 lat dla mężczyzn i 63,1 dla kobiet. Steve Webb przyznał, że ustalony przez departament cel może wydawać się ambitny, ale zapewnił, że już w tej chwili wzrost średniego wieku emerytalnego u kobiet następuje w tempie zbliżonym do założonego w planie.
30 lat na emeryturze
Zdaniem wiceministra ds. emerytur, utrzymanie obecnego stanu, w którym znacząca część Brytyjczyków przechodzi na dobrowolne emerytury przed 60. rokiem życia, a coraz więcej z nich dożywa ponad 80 lub 90 lat, sprawia, że znacząco wzrosną koszty ponoszone z tego tytułu przez podatników. Państwowe emerytury są obecnie dostępne dla mężczyzn, którzy ukończyli 65 lat i kobiet po 60. roku życia. Do 2020 roku wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn ma się zrównać i wynieść 66 lat. Docelowo rząd planuje podniesienie wieku emerytalnego do 70 lat, ale ma to następować stopniowo i być rozłożone w czasie nawet na 50 lat.
Zagrożone dziedziczenie
Wzrost średniej długości życia wpływa też na inny element brytyjskiej tradycji społecznej – na wzrost średniego wieku, w którym dziedziczy się majątek po rodzicach. W 1999 roku średnio 53-letni Brytyjczyk mógł liczyć na zastrzyk finansowy w postaci dziedziczonego domu lub oszczędności. W tej chwili wiek ten coraz bardziej zbliża się do 60 lat. - Jeśli ta tendencja będzie się utrzymywać, wówczas cała koncepcja społeczna opierająca się na dziedziczeniu jest zagrożona, ale jest to bezpośrednia konsekwencja niewątpliwie dobrej wiadomości, jaką jest wzrost średniej długości życia i wiążącego się z tym wzrostu kosztów opieki zdrowotnej osób w podeszłym wieku - komentuje na łamach portalu "The Telegraph" dr Ros Altmann, rządowy ekspert ds. emerytur.
Autor: rf//km / Źródło: PAP