Koncern BP jest finansowo wystarczająco silny, by móc nadal funkcjonować i zapłacić odszkodowania za zniszczenia wywołane wyciekiem ropy w Zatoce Meksykańskiej - tak brzmi środowe oświadczenie Białego Domu. BP zadeklarowało przeznaczenie 20 miliardów dolarów na odszkodowania związane z katastrofą.
Główny doradca prezydenta USA Baracka Obamy ds. energii Carol Browner powiedział, że podczas dyskusji przedstawicieli administracji USA z zarządem BP nie zrezygnowano z żadnej opcji - odniósł się w ten sposób do postępowania karnego przeciw koncernowi BP wszczętemu przez ministerstwo sprawiedliwości.
- Wierzymy, że firma ma silne aktywa - powiedział Browner dziennikarzom, dodając, że powinna zatem "móc nadal funkcjonować."
Zapłacą 20 miliardów dolarów
Wcześniej w środę prezydent rozmawiał w Białym Domu z prezesem BP Carlem-Henrikiem Svanbergiem i dyrektorem naczelnym koncernu Tonym Haywardem.
Po spotkaniu z prezydentem kierownictwo koncernu BP zgodziło się odłożyć ze swoich dochodów 20 miliardów dolarów na fundusz, z którego wypłacane będą rekompensaty za szkody, spowodowane katastrofą ekologiczną w Zatoce Meksykańskiej.
Fundusz będzie zarządzany przez firmę powierniczą niezależną od BP. Odszkodowania mają dostawać przedsiębiorstwa i osoby indywidualne, które poniosły straty finansowe w rezultacie wycieku ropy.
Spotkanie z prezydentem
Obama rozmawiał w środę przez 20 minut w Białym Domu z prezesem BP Carlem-Henrikiem Svanbergiem i dyrektorem naczelnym koncernu Tonym Haywardem. Było to pierwsze spotkanie prezydenta z szefami BP od katastrofy z 20 kwietnia, zawinionej przez tę firmę. Poza Obamą uczestniczył w nim wiceprezydent Joe Biden i prokurator generalny Eric Holden.
Katastrofa w Zatoce Meksykańskiej jest największym kataklizmem ekologicznym w dziejach USA. Od 20 kwietnia z zatopionej po wybuchu platformy wiertniczej wypływają tysiące litrów ropy naftowej każdego dnia. Mimo wysiłków, wycieku nie udało się zatamować, a jedynym osiągnięciem jest częściowe przechwytywanie ropy.
Źródło: PAP, tvn24.pl