Kosztowała 15 mln zł i mogłaby być dumą mieszkańców Bogatyni. Ale obwodnica miasta, mimo że jest gotowa od co najmniej trzech miesięcy, wciąż jest niedostępna dla kierowców. Powód? Nad jezdnią zbyt nisko wiszą kable wysokiego napięcia. Po odpowiednim oznakowaniu obwodnica ma być dostępna, ale - nie dla tirów.
Nawierzchnia dwukilometrowej obwodnicy była już gotowa w listopadzie. Jednak - co z tego, skoro droga nie nadaje się do użytku, bo tuż nad jezdnią wiszą kable wysokiego napięcia.
By rozwiązać problem, podniesiono kable, co - jak twierdzi burmistrz Bogatyni, Andrzej Grzmielewicz - opóźniło oddanie obwodnicy. Jednak pomimo przeprowadzenia tych prac, zwisające kable nadal nie spełniają normy. Przewody wysokiego napięcia znajdują się około 30-40 cm niżej niż wymagają tego przepisy.
Obwodnica, ale nie dla tirów
Ostatecznie ustalono, że po odpowiednim oznakowaniu obwodnica będzie dostępna dla kierowców, ale tylko tych, których pojazdy nie przekraczają 3,5 metra wysokości. Oznacza to, że z drogi tej nie będą mogli korzystać kierowcy tirów, a przede wszystkim z myślą o tych użytkownikach dróg budowane są obwodnice miast.
Obwodnica Bogatyni zostanie otworzona – przy optymistycznym założeniu - za ponad miesiąc. Na razie pechowa jezdnia musi zostać odpowiednio oznakowana (m.in. zostaną umieszczone tam znaki dotyczące dopuszczalnej wysokości pojazdów).
19 stycznia otwarto procedurę przetargową. W jej wyniku wyłoniono firmę z Opola, która oznakuje obwodnicę. Ma na to 27 dni od oddania jej terenu. - A prawda jest taka, że do tej pory jeszcze tego nie zrobiono - mówi burmistrz miasta, opóźnienie tłumacząc wymaganymi procedurami.
Czyja to wina?
Kto zawinił i kto poniesie dodatkowe koszty? Jak tłumaczy Dominik Matelski z Urzędu Miasta i Gminy w Bogatyni, winę za nieuwzględnienie przy budowie obwodnicy przebiegających tamtędy linii wysokiego napięcia ponosi projektant tej drogi. Miasto zapowiada, że będzie się domagać zwrotu dodatkowych środków, jakie wyda na oznakowanie oraz kosztów opóźnienia oddania obwodnicy.
Urząd Miasta i Gminy w Bogatyni zamierza w tej sprawie wystąpić na drogę sądową.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24