Niższe opłaty interchange i rekordowo niskie stopy procentowe skłaniają banki do przykręcenia śruby swoim klientom - podkreśla Polskie Radio. Część banków zaczyna modyfikować cennik usług, najczęściej na niekorzyść klientów.
- Banki chcą sobie odbić niższe zyski spowodowane rekordowo niskimi stopami procentowymi. Czasami nam się wydaje, że dla banków to nie ma dużego znaczenia, bo co prawda oprocentowanie kredytów spada, ale też mniej płacą nam na lokatach, więc mogłoby się wydawać, że nie tracą. W praktyce jednak jest inaczej - podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem Jarosław Sadowski z Expandera.
Zyski poszukiwane
I dodaje, że banki szukają zysków w oprocentowaniu kredytów. - Ich zyski w sytuacji niskich stóp procentowych są więc znacznie niższe i banki chcą to sobie rekompensować. Najłatwiej jest to zrobić poprzez podwyżki opłat, prowizji, czyli tych elementów kredytów, które nie są w żaden sposób regulowane - zaznacza ekspert.
Zdaniem Sadowskiego podwyżki widać w kilku miejscach - w prowizjach za udzielanie kredytów czy za korzystanie z kart i kont. - Są też innego rodzaju podwyżki – takie, które polegają na podwyższeniu wymagań zwalniających z opłat. Np. wcześniej jeden z banków stawiał wymóg dokonania czterech transakcji kartą kredytową w miesiącu i to zwalniało już z płacenia prowizji, teraz po zmianach jest to już wymagana kwota takich transakcji 1500 zł miesięcznie, więc znacznie trudniej jest uniknąć tej opłaty - mówi Sadowski.
I radzi klientom zapoznanie się z tabelami prowizji i opłat. Warto też sprawdzić ofertę konkurencji.
Autor: mn / Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu