Dramatyczna sytuacja w sektorze bankowym na Ukrainie. W siedmiu bankach wprowadzono zarząd komisaryczny. Narodowy Bank Ukrainy stara się zapanować nad ich płynnością, ograniczając wszelkie możliwe wypływy pieniądza.
- Te banki utraciły zdolność zarządzania swoją płynnością i swoim ryzykiem kredytowym. Praktycznie jedyna ich działalność ogranicza się do przyjmowania spłat kredytów, których wcześniej udzieliły - mówi w rozmowie z TVN CNBC Biznes Rafał Juszczak, prezes First International Ukrainian Bank. Jak dodał, oznacza to, że te banki "tak naprawdę będą nie aktywne na rynku przez najbliższy czas. - Z drugiej strony, z perspektywy normalnego człowieka oznacza to, że jego pieniądze są bezpieczne, aczkolwiek nie wiadomo kiedy je otrzyma - tłumaczy.
Sytuacja dramatyczna
– Sytuacja jest dramatyczna. Banki już systemowo przestały wypłacać depozyty klientom – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" kijowski przedsiębiorca Aleksiej Ablow. – Bankomaty sprawiają wrażenie, jakby ich nie uzupełniano gotówką.
Także w okienkach klienci nie mogą podjąć swoich pieniędzy.
– Wiele banków boryka się z problemami finansowymi, ale nadzór nie chce ogłaszać ich bankructwa. Jednym z powodów są niewielkie rezerwy ukraińskiego funduszu stabilizacyjnego, które sięgają zaledwie 3 mld hrywien (ponad 400 mln dol.) – mówi Ołeksandr Żołądź, analityk Międzynarodowego Centrum Badań Perspektywicznych. Tłumaczy, dlaczego system finansowy znalazł się w poważnych tarapatach. – W latach 2007 – 2008 znaczną część kapitału naszych banków stanowiły krótkoterminowe kredyty zagraniczne zaciągane w krajach Europy i USA. Środki te były przeznaczane na rynek wewnętrzny, m.in. długoterminowe kredytowanie osób fizycznych. Problemy się zaczęły, gdy w wyniku światowego kryzysu zagraniczni inwestorzy zaczęli opuszczać nasz rynek.
10 milionów bezrobotnych?
Według danych z 30 stycznia, na Ukrainie zarejestrowanych jest 930 tys. bezrobotnych - pisze "Rzeczpospolita". Eksperci twierdzą jednak, że ilość osób pozostających bez pracy jest większa. – W kwietniu liczba bezrobotnych może osiągnąć 5 mln osób – twierdzi Ołeksandr Lewcun z Centrum Badań Społecznych Sofia. Przewiduje, że do końca 2009 r. liczba ta wzrośnie nawet do 10 mln.
W styczniu tego roku inflacja na Ukrainie sięgnęła 2,9 proc. Ukraiński rząd przewiduje w tym roku wyniesie 9,5 proc. Zdaniem Banku Światowego będzie to raczej 13,6 proc.
Wczoraj ukraiński minister finansów Wiktor Pynzenyk zrezygnował ze stanowiska. Uzasadniał, że w obecnych warunkach nie może zrealizować założeń polityki finansowej. Podkreślił, że jedną z głównych zasad, jakimi się kierował, było stworzenie zrównoważonego budżetu z minimalnym deficytem (tymczasem sięga on 40 mld hrywien, czyli 5,5 mld dol.).
Pod koniec stycznia media ujawniły tajną notatkę Pynzenyka, w której określił on stan kondycji gospodarki jako tragiczny. Na zmiany w budżecie naciskał ostatnio Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który się waha, czy przyznać Ukrainie kredyt w wysokości 16,4 mld dol.
Agencja Fitch obniżyła wczoraj rating Ukrainy z poziomu B+ do B ze względu na wysokie ryzyko kryzysu bankowego.
Źródło: TVN CNBC Biznes, "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes/PAP/EPA