Sprawca afery stulecia Bernard Madoff w wywiadzie dla dziennika "New York Times" wyznaje: - Banki musiały wiedzieć o moich oszustwach. Wywiadu udzielił w więzieniu, w którym odsiaduje karę 150 lat za oszukiwanie swoich inwestorów.
Inwestorzy stracili łącznie około 75 miliardów dolarów powierzając Madoffowi swoje pieniądze, które następnie zostały wykorzystane w gigantycznej piramidzie finansowej.
W wywiadzie dla "NYT" Madoff powiedział, że członkowie jego rodziny nie wiedzieli o jego przestępstwach. Utrzymywał jednak, że banki i fundusze hedgingowe "były wspólnikami" w jego operacjach finansowych. Wcześniej twierdził, że nie były one w żaden sposób uwikłane.
Madoff powiedział, że rozmaite banki - których nazw jednak nie podał - okazywały "rozmyślną ślepotę" w obliczu jego nielegalnych kombinacji, nie chcą dostrzec rozbieżności między dokumentami swoich transakcji, jakie przekazywał kontrolerom rządowym, a innymi informacjami, którymi dysponowały.
- Oni musieli wiedzieć. Ich postawa była jednak taka: jeśli robisz coś złego, nie chcemy o tym wiedzieć - wyjaśnił. W wywiadzie utrzymywał również, że pomaga prawnikowi Irvingowi H. Picardowi, który z upoważnienia sądu stara się odzyskać na rzecz ofiar oszusta utracone przez nich miliardy dolarów.
Madoff został aresztowany w grudniu 2008 r.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24