Bank Światowy w najnowszym raporcie o stanie polskiej gospodarki prognozuje wzrost PKB w 2009 roku na 2 procent. I chociaż jest to o połowę mniej niż w budżecie założył rząd, to jednak sporo więcej niż to, na ile wycenia nas rynek.
- Wzrost o 2 proc. PKB w 2009 w Polsce jest osiągalny - powiedział w piątek na prezentacji raportu Thomas Laursen, menedżer Banku Światowego na Polskę i kraje bałtyckie. - Wśród nowych członków UE Polska jest w najlepszej kondycji fiskalnej i finansowej" - ocenił.
"Brawo!"
- Polska jest dotknięta przez kryzys poprzez wpływ malejącego popytu zewnętrznego na polski eksport. Skutkiem jest spowolnienie aktywności gospodarczej i niższy napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W porównaniu z resztą regionu Polska wykazuje bardziej zrównoważony wzrost, również dzięki konsumpcji prywatnej, która jest czynnikiem ciągnącym wzrost gospodarczy - uważa Laursen.
W raporcie odnotowany jest fakt, że ważnym czynnikiem antykryzysowym jest to, że rząd jest zdeterminowany, żeby utrzymać dyscyplinę budżetową.
Kto będzie miał rację?
Prognoza Banku Światowego może napawać optymizmem. Także zgodnie z ostatnim komunikatem Komisji Europejskiej, PKB Polski wzrośnie nie więcej niż o 2 proc.
Suchej nitki na naszym kraju nie pozostawiają z kolei banki. Analitycy JP Morgan twierdzą, że w Polsce wzrost wyniesie zero, a w niektórych miesiącach będzie nawet ujemny. Trochę lepiej, choć niewiele, widzi nas PNB Paribas. Analitycy francuskiego banku twierdzą, że nasze PKB wzrośnie w tym roku o 0,4 proc. A w ostatniej prognozie duńskiego Saxo Banku czytamy: "W Polsce szacujemy PKB w przedziale -0,5 do +0,5 proc., choć wszystko wskazuje na to, że będzie on raczej ujemny".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: austrianinformation.org