Według wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego nasz zeszłoroczny Produkt Krajowy Brutto w 2008 roku wzrósł o 4,8 procent. To tyle, ile przewidywał polski rząd - i mniej, niż sądziła Unia Europejska.
Główny Urząd Statystyczny podał szacunkowe dane dotyczące PKB w 2008 roku: wzrost w stosunku do roku 2007 wyniósł 4,8 procent. Takie szacunki przedstawiał polski rząd, natomiast Komisja Europejska szacowała, że będzie to 5 procent.
Wyższy wzrost PKB szacowali też ankietowani ekonomiści - ci opowiedzieli się za 4,9-procentowym wzrostem.
Zdecydowanie gorzej prezentują się dane dotyczące inwestycji. W 2008 roku wzrosły one o zaledwie 7,9 procent. To niewiele w porównaniu do 19-procentowego wzrostu w 2007 roku.
Jak czytamy w komunikacie GUS - konsumpcja w Polsce w porównaniu z 2007 rokiem wzrosła o 5,4 procent.
Jest nieźle, będzie gorzej?
Zdaniem Mirosława Pietrewicza z Rady Polityki Pieniężnej wynik polskiej gospodarki jest "przyzwoity", a on sam nadal jest zwolennikiem obniżania stóp procentowych NBP. Ekonomiści zauważają jednak, że to już prawdopodobnie koniec dobrych wiadomości na temat tempa gospodarczego wzrostu Polski.
Spodziewają się, że w pierwszym kwartale tego roku rozpoczęte wcześniej inwestycje jeszcze będą napędzać rozwój, w drugim kwartale przyjdzie zastój. - Tempo inwestycji będzie stopniowo słabło. Oczekuję, że najniższe będzie w II kwartale, i wtedy też oczekiwałbym ewentualnie możliwości wystąpienia ujemnej dynamiki PKB, liczonego kwartał do kwartału - ocenia Dariusz Winek, główny ekonomista banku BGŻ.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24