Azerbejdżan oświadczył w czwartek, że ma wystarczająco dużo gazu do napełniania gazociągu Nabucco, który ma pomóc Unii Europejskiej zredukować jej zależność od rosyjskich dostaw.
Niektórzy eksperci uważają, że w regionie kaspijskim jest za mało gazu, by napełnić Nabucco. Gazociąg ma biec przez pięć państw Europy:Turcję, Bułgarię, Rumunię i Węgry do Austrii. Gaz ma pochodzić z regionu Morza Kaspijskiego lub z Azji środkowej. Ma przynajmniej częściowo uniezależnić Europę od dostaw gazu z Rosji. Szacowany koszt budowy to nawet 7,9 mld euro.
Prezes monopolu naftowego Azerbejdżanu SOCAR Choszbacht Jusifzade powiedział, że zasoby gazowe kraju czynią projekt realnym.
- Azerbejdżan ma wystarczające zasoby, by napełnić gazociąg Nabucco - powiedział Jusifzade, dodając, że te zapasy wynoszą ponad 2 biliony metrów sześciennych.
Przedstawiciele Unii Europejskiej i reprezentanci Azerbejdżanu, Egiptu i Turkmenistanu jako potencjalnych dostawców gazu spotkali się w styczniu w Budapeszcie, by przyspieszyć budowę Nabucco po sporze gazowym między Moskwą a Kijowem.
Tymczasem - jak pisze Agencja Associated Press - eksperci gazowi powtarzają, że projekt nie jest celowy z ekonomicznego punktu widzenia, i nawet jego zwolennicy zdają sobie sprawę, że będzie bardzo trudno znaleźć wystarczającą ilość gazu, by zapewnić docelowy przepływ 31 miliardów metrów sześciennych tego paliwa rocznie.
Projekt Nabucco zainicjowano w 2002 roku. Gazociąg ma liczyć 3,3 tys. km. Gazociągiem, łączącym Morze Kaspijskie z Europą i centrum dystrybucyjnym w Baumgarten w Austrii.
Źródło: PAP