Niespodziewany spadek sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych. Po dwóch miesiącach wzrostów, sprzedaż stopniała tam w marcu o 1,1 procent miesiąc do miesiąca. Analitycy oczekiwali wzrostu o 0,3 procent.
USA wciąż tkwią w błędnym kole. Bo o ile z Wall Street zaczynają napływać pozytywne wiadomości, to Main Street, przy której mieszka przeciętny Smith wciąż boryka się z recesją. Ostatnie jej oznaki widać w opublikowanych we wtorek danych o sprzedaży detalicznej, która zamiast wzrosnąć w lutym o 0,3 proc., spadła o 1,1 proc.
Bezrobotni nie kupują
Spadek sprzedaży był spowodowany przede wszystkim faktem, że Amerykanie - którzy wciąż masowo tracą pracę - kupili mniej samochodów i elektroniki. Po wykluczeniu sprzedaży aut i części samochodowych sprzedaż spadła w marcu o 0,9 proc. Jednymi z niewielu działów, gdzie zanotowano wzrost sprzedaży, były: jedzenie i napoje oraz opieka zdrowotna. Mocno w porównaniu z lutym spada za to sprzedaż elektroniki użytkowej, mebli, odzieży i paliw.
- Te dane to kubeł zimnej wody dla tych, którzy mówią, że gospodarka odbija się od dna. Tak długo, jak co tydzień będzie przybywać 650 tys. nowych bezrobotnych nie ma mowy o tym, że są oznaki polepszenia - powiedział Jacob Oubina, diler walutowy serwisu Forex.com.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu