Agenci towarzystw ubezpieczeniowych przywłaszczają sobie rocznie co najmniej 4 mln zł, które dostają od klientów na opłacenie składek - pisze "Gazeta Prawna". Straty ponoszą ubezpieczyciele, bo składka przekazana agentowi jest uważana za przekazaną towarzystwu.
Według ostatnich dostępnych danych, w 2007 roku naruszenia prawa przez agentów kosztowały towarzystwa około 5 mln zł, a rok wcześniej było to 6 mln zł - przypomina "Gazeta Prawna". Z szacunków wynika, że ubiegły rok zamknął się niższymi wartościami. – Nie mam jednak wątpliwości, że to stan tymczasowy – mówi gazecie Robert Dąbrowski, szef Komisji ds. Przestępczości w PIU.
Tracą ubezpieczyciele
Coraz mniejsze znaczenie ma np. zjawisko przejęcia opłacanych składek. Agenci muszą coraz szybciej rozliczać się ze składek, więc coraz mniejsze są kwoty, które zbierają od klientów, co zmniejsza pokusę nadużycia. Klienci coraz rzadziej płacą gotówką, a chętniej korzystają z przelewów czy płatności kartą kredytową, co też zmniejsza kwoty mogące być celem nadużyć - zaznacza "Gazeta Prawna".
Tylko ubezpieczycieli majątkowych takie przestępstwa kosztują rocznie około 4 mln zł. To ubezpieczyciele ponoszą straty, bo składka przekazana agentowi jest uważana za przekazaną towarzystwu. Jeśli więc klienci mają polisę i potwierdzenie opłacenia składki – przysługuje im ochrona - pisze "GP".
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu