Sytuacja na rynkach wygląda coraz bardziej nerwowo, spadki na giełdach się pogłębiają. Kapitał ucieka z rynków rozwijających się i wraca do amerykańskich obligacji. Nagle turecki bank centralny zapowiada pilne posiedzenie i sytuacja na rynkach się uspokaja. To jednak nie oznacza, że powraca pełen optymizm. Dzień na rynkach - relacjonuje Rafał Hirsch
Za nami kolejna spadkowa sesja w Warszawie i na większości giełd europejskich. Nastroje tylko na pewien czas poprawił w ciągu dnia Bank Turcji, który na wtorek zapowiedział nadzwyczajne posiedzenie. Rynek zaczął obstawiając wzrost stóp procentowych - lira odbiła od minimów wszech czasów, giełdy odetchnęły. Poprawa była jednak krótka, bo niedługo potem dostaliśmy gorsze od prognoz dane z USA i amerykańskie indeksy spadły pod kreskę, ciągnąc za sobą resztę świata. Rynki wschodzące w niełasce, na WIG--u 20 najniższe zamknięcie od 9 września ub. roku - a teraz wielkie czekanie na Apple, który poda wyniki po sesji w Stanach. Ma być 14,09 USD zysku na akcje wobec 13,81 rok wcześniej.- 102 spółki w górę, 241 w dół- WIG20 -1,25 proc., WIG -1,09 proc., mWIG40 -1,01 proc., sWIG80 -0,76 proc.- WIG media -0,83 proc / WIG chemia +1,1 proc.- obroty 1 mld 26 mln 993 tys. PLN- średnia wartość transakcji 14,929 tys. PLN- największe obroty: PKO BP (-0,99 proc.) - 176,5 mln PLN- najwięcej transakcji: KGHM (kurs bez zmian) - 5.151 transakcji- największe wzrosty w WIG20 i mWIG40: Petrolinvest +4,2 proc., Grupa Azoty +3,6 proc., Tauron +1,7 proc- największe spadki w WIG20 i mWIG40: Polimex-Mostostal -7,1 proc., Bank Handlowy -4,3 proc., JSW - 4,2 proc. (znów najniżej w historii)W Europie spadki. Londyn -1,6 proc., Frankfurt -0,3 proc., Paryż -0,3 proc., Mediolan -0,4 proc., Madryt -0,6 proc..W USA S&P 500 spada o 0,35 proc. i jest najniżej od 18 grudnia. Nasdaq traci 0,9 proc. i jest najniżej od 20 grudnia.Euro jest po 4,20 PLN, dolar po 3,07 PLN, frank prawie po 3,43 PLN. EUR/USD=1,3674Rentowność obligacji 10letnich: Polska 4,49% (najwyżej od 9 stycznia), USA 2,73 proc., Niemcy 1,67 proc.Miłego wieczoru!
Jerzy Hausner z Rady Polityki Pieniężnej mówi, że w tym roku PKB Polski urośnie o ponad 3 proc., w II połowie roku ma to być 4 proc. Cytat za agencja Reutera.
Stopa pożyczkowa overnight ma jutro urosnąć w Turcji o 2,25 punktu procentowego do 10 proc. - tak mówią analitycy, z którymi rozmawiała agencja Reutera. Podwyżki stóp oczekuje 30 z 31 ankietowanych ekonomistów. 12 z nich mówi, że podwyżka ustabilizuje lirę, a siedmiu twierdzi, że to nie wystarczy i że Turcji trzeba stabilności politycznej i reform strukturalnych. Reszta, jak rozumiemy, nie ma na ten temat zdania. Nadzwyczajne posiedzenie Banku Turcji jutro, decyzja o północy.
10 minut do końca sesji - WIG20 tylko cztery punkty od dzisiejszego minimum. Europa też prawie cała na czerwono (Turcja +0,2 proc.), rynki wschodzące w niełasce - np. Meksyk najniżej od ponad dwóch miesięcy.
W USA S&P500 i Nasdaq pod kreska, WIG20 jest ponad 1 proc. na minusie na pół godziny przed końcem sesji. W USA na zero jest tylko Dow Jones. Temu indeksowi pomaga przede wszystkim Caterpillar, producent m.in. wielkich koparek dla firm wydobywczych. Caterpillar podał wyniki lepsze od prognoz, zapowiedział skup akcji własnych - a do tego zarząd twierdzi, że na świecie widać ożywienie. Dostało się jednak Europejskiemu Bankowi Centralnemu za to, ze robi zbyt mało, by ożywić Europę.
Następny duży bank prognozuje mocny ruch Banku Turcji na jutrzejszym posiedzeniu. A lira do dolara grzecznie w pobliżu 2,31. Dzisiejsze maksimum to 2,39 - od tego czasu ruch o 3,4 proc.
Turkey's central bank to raise rates by 300-400 bps at its emergency meeting - UBS
— Jamie McGeever (@ReutersJamie) styczeń 27, 2014
Jeszcze parę słów o amerykańskich domach i ich cenach:
Mediana cen to 270 tysięcy USD, wzrost o 4,6% rok do roku. Co ciekawe, sprzedaż nowych domów w całym 2013 roku wyniosła 428 tysięcy i była najwyższa od 2008 roku. W pierwszym odruchu dolar lekko osłabł do euro i do jena, amerykańskie obligacje podrozały. S&P500 rośnie o 0,1 procent.
Nowe domy w USA sprzedają się gorzej. W grudniu sprzedano 414 tysięcy domów (w ujęciu zannualizowanym). W listopadzie było ich 445 tysięcy, a oczekiwania wobec grudnia były na poziomie 457 tysięcy.
Ujęcie zannualizowane polega na tym, że bierzemy dane z miesiąca, mnożymy przez 12 i mówimy, że "gdyby cały rok był taki jak ten miesiąc, to..." Amerykanie bardzo lubią annualizować rózne dane, w Europie to raczej niespotykana praktyka.
A ukraińska hrywna nieustannie traci...
Situation with uah/usd worse day by day. http://t.co/UjTA3TH8d4 |PR News #euromaidan #Ukraine pic.twitter.com/bc2y28MRKB
— Euromaidan PR (@EuromaidanPR) January 27, 2014
Według Societe Generale polski rynek, tak jak wiele innych, jest w tej chwili całkowicie uzależniony od tego, co wydarzy się na jutrzejszym posiedzeniu banku centralnego w Turcji
SocGen on Turkey: "The whole world is watching. A full-blown crisis in Turkey can drag EM down. The implications for EM are simply enormous"
— Jamie McGeever (@ReutersJamie) January 27, 2014
BNP Paribas przeczywa jutro w Turcji naprawe sporą podwyżkę stóp procentowych, aby powstrzymać dewaluacji liry
Turkey needs to hike rates 300-400 bps "to contain TRY depreciation and regain policy credibility" - BNP Paribas
— Jamie McGeever (@ReutersJamie) January 27, 2014
Odrabianie strat na giełdzie ewidentnie się nie udało. Teraz znów WIG20 nurkuje i traci już 0,9 procent. Nie jest tak źle jak o dziesiątej rano, ale do poziomu zamknięcia z piątku znów mamy bardzo daleko.
Amerykanie rozpoczęli handel. S&P 500 rośnie o 0,09 procent. Caterpillar po dobrych wynikach i ogłoszeniu o skupie akcji rośnie o 5,6 procent.
Na giełdzie trwa żmudne odrabianie strat
Za pół godziny startują notowania w USA. Kontrakt terminowy na WIG20 rośnie o 0,4 procent.
WIG20 za to znów ma pewien problem, bo traci na wartości 0,4 procent. Wcześniej odrobił wszystkie straty i nawet wyszedł na plus, ale trwało to bardzo krótko, teraz znów jest nieco gorzej.
Otwarty został rynek finansowy w Argentynie i... na razie nic. Peso się nie osłabia, jest na tym samym poziomie, co przed weekendem.
Bundesbank zaproponował dziś, żeby w obliczu kryzysu zagrażającego bankructwem, państwa zanim sięgną po międzynarodową pomoc, nakładały jednorazowe podatki na swoich obywateli. Bundesbank sugeruje, że najlepsze byłyby podatki majątkowe, bez wpływu na poziom konsumpcji w gospodarce. Bundesbank uważa, że byłoby to zgodne z zasadą odpowiedzialności narodowej, zgodnie z którą obywatele odpowiadają za długi rządu.
Bundesbank oczywiście nawet nie chce słyszeć o tym, że państwu pogrążonemu w dużych kłopotach finansowych mógłby pomóc Europejski Bank Centralny. Jednocześnie przyznaje, że podatek byłby niezwykle trudny do wprowadzenia, miałby skutki uboczne i powinien być używany jedynie w bardzo wyjątkowych sytuacjach.
7-miesięczne obligacje na których można zarobić 2,62% w skali roku - to będzie nowa propozycja Ministerstwa Finansów skierowane dla inwestorów detalicznych, czyli mówiąc inaczej dla tak zwanych zwykłych ludzi (a nie dla banków, funduszy inwestycyjnych, firm ubezpieczeniowych itp).
Resort zdecydował się na taką ofertę po dużym sukcesie emisji 13-miesięcznych obligacji detalicznych z listopada 2013. Wtedy ze sprzedaży tych papierów ministerstwo pozyskało 874,3 mln PLN.
Amerykański Caterpillar ( koparki i cała masa róz nych innych rzeczy, czyli jedna ze spółek o których się mówi "gospodarka w pigułce") podał znacznie lepsze od oczekiwań wyniki za czwarty kwartał. Dodatkowo ogłosił, że przeznaczy 10 mld USD na skup swoich własnych akcji z rynku.
Z punktu widzenia gospodarki wydawanie 10 mld USD na skup akcji, zamiast na jakieś produktywne inwestycje to marnowanie pieniędzy, ale inwestorzy będą zachwyceni. Już teraz w notowaniach przedsesyjnych akcje Caterpillara rosną o 4,5 procent. To spółka z dużym wpływem na indeks Dow Jones, więc te wyniki mogą dziś poprawić nastroje na Wall Street.
Obrazek jest stary i dobrze znany, ale faktycznie bardzo dobrze oddaje to, co dziś się działo i nadal dzieje z lirą, złotym i innymi walutami
This morning in EM. Full of sound and fury... pic.twitter.com/Ri4mpYcSmK
— Paweł Morski (@Pawelmorski) January 27, 2014
WIG20 wyszedł na plus! To oznacza, że od dołka w okolicach godziny 11:00 urósł o półtora procent.
Jesteśmy w nastrojach najlepszych od dwóch lat. My, jak zbiór konsumentów. Tak wynika ze styczniowego odczytu wskaźnika klimatu konsumenckiego TNS Consumer Index. Wskaźnik wzrósł z -24,3 do -15,7. Minus oznacza, że ciągle przeważają pesymiści, ale ta przewaga jest własnie najmniejsza od dwóch lat.
Turecki bank centralny zmienił dziś nastroje nie tylko na rynku walutowym, ale także na giełdach. Paryż powoli wychodzi na plus, indeks Euro Stoxx 50 grupujący największe spółki w europie zyskuje już 0,2 procent.
WIG20 też szybko odrabia straty. Wciąż traci, ale już tylko 0,3 procent. dla pełnego sukcesu przydałoby się dojście do najniższego poziomu notowań z piątku, czyli po prostu wyjście na plus. W tej chwili wygląda to zupełnie realnie
Tanieją ukraińskie obligacje. Rentowność obligacji dziesięcioletnich wzrosła dziś z 9,24 procent do 9,57 procent. To najwyższy poziom od momentu podpisania porozumienia z Rosją. Na mocy porozumienia Rosja pozyczyła Ukrainie 15 mld USD, ale wypłaca te pieniądze w transzach. Inwestorzy sprzedają obligacje, bo boją się, że po tym co się dzieje na Ukrainie Rosja wycofa się z umowy i nie wypłaci kolejnych transz. To z kolei może oznaczać bankructwo Ukrainy za kilka miesięcy.
Hrywna traci na wartości, ale powoli. Bank centralny w Kijowie cały czas stara się kontrolowac kurs waluty, aby nie dopuścić do nagłej dewaluacji i paniki na rynku.
W Argentynie wstaje nowy dzień. Zupełnie inny niż poprzednie
*ARGENTINA TO SET LIMIT OF $2,000 FOR DOLLAR PURCHASES
— World First (@World_First) January 27, 2014
Ministerstwo finansów o tym, co dzieje się na rynkach wschodzących: "obserwujemy sytuację spokojnie, byliśmy na nią przygotowani".
Jak pamiętamy ministerstwo finansów od początku roku zorganizowało aż cztery przetargi obligacji z których łącznie pozyskało ponad 30 mld PLN. Przetargi były robione tak szybko, żeby zdążyć zanim zrobi się gorąco. No i zdążyli. A teraz zrobiło się gorąco. Ale w związku z tym, że zdążyli, mogą obserwować sytuację spokojnie.
Komunikat tureckiego banku centralnego powstrzymał przecenę liry, ale rykoszetem wpłynął też na inne rynki wschodzące. W efekcie kurs euro do złotego spadł w kilka minut z 4,23 do 4,21
Rosyjski rubel to kolejna ofiara przeceny. Za dolara trzeba płacić już 34,81 rubla - najwięcej od czerwca 2009
W dość dziwnie brzmiącym komunikacie turecki bank centralny zapowiada wydanie oświadczenia po jutrzejszym posiedzeniu. Dziwne jest to, że oświadczenie ma zostać wydane...o północy.
Turecki bank centralny ogłosił, że jutro spotka się na nadzwyczajnym posiedzeniu. Trudno się dziwić, kurs liry do dolara też wygląda dość nadzwyczajnie
Bardzo ciekawa jest również reakcja rynku na samą tylko zapowiedź jutrzejsze posiedzenia. Lira natychmiast przestała się osłabiać:
W tej chwili na całym świecie rośnie tylko jedna giełda. Ta w Izraelu. ale tylko o 0,2 procent.
Najgorsze rynki dzisiaj to jak do tej pory:
- Indonezja -2,58%
- Japonia -2,51%
- Hong Kong -2,11%
W Europie największe spadki, o ponad półtora procent, notują giełdy w Danii, Rosji, Czechach i na Węgrzech
WIG20 traci 1,12 procent.
Turecka lira straciła dzisiaj już 2 procent. Za dolara trzeba płacić już 2,39 liry. Na początku roku kurs wynosił 2,14.
Agencja Moody's obniżyła rating firmie Sony do poziomu śmieciowego. Agencja twierdzi, że większość produktów Sony, takich jak telewizory, komputery i kamery straciła coś, co agencja nazywa "technology leadership", przez co firm przegrywa walkę z konkurencją.
Jeśli ten tweet to prawda, to mamy częściowo wyjaśnioną dzisiejszą słabość złotego. Bank of America Merrill Lynch rekomenduje sprzedawanie złotego i kupowanie dolara. Podobną rekomendacje dostał też izraelski szekel. Z drugiej strony analitycy banku uznali, że jest dobry moment, aby kupić turecką lirę i randa południowoafrykańskiego i rosyjskiego rubla. Zapewne zakładają, że te waluty osłabiły się już wystarczająco i teraz fala spadków bardziej będzie dotykać waluty Polski i Izraela
Bank of America ML telling clients to buy , , sell , , and
— Structured Research (@StrucRes) January 27, 2014
Rośnie ryzyko związane z inwestowaniem w ukraińskie obligacje. CDS, czyli ubezpieczenie od bankructwa Ukrainy wzrosło dziś z 9,12% do 9,79%. Tyle wynosi składka ubezpieczeniowa. Czyli jeśli ktoś kupuje ukraińskie obligacje za milion, to aby mieć gwarancję, że nie straci w przypadku bankructwa państwa, musi zapłacić 97,9 tysiąca. To bardzo dużo, koszt ubezpieczenia od bankructwa Polski to wyraźnie mniej niż 1 procent.
Rzut oka na spadki na giełdzie:
Pocieszanie się tym, że w piątek było jeszcze gorzej już nieaktualne. Euro jest już droższe niż w piątek i tym samym najdroższe od blisko czterech miesięcy
choć z drugiej strony, słabszy złoty może być też wiadomością pozytywną. Zwłaszcza dla eksporterów, posiadaczy lokat w euro, zarabiających w euro, czy też inwestujących w jakiekolwiek aktywa, które są wyceniane w walucie europejskiej.
Mamy interwencję walutową. Tym razem w Serbii. Bank centralny w Belgradzie sprzedaje euro i kupuje dinary, aby ochronić swoją walutę przed dalszym spadkiem wartości.
Dlaczego świat patrzy na niemiecki wskaźnik IfO ? Dlatego, że od lat jest bardzo silnie skorelowany z wynikami niemieckiej produkcji przemysłowej. I własnie zapowiada wzrost tej produkcji
Ifo does it again #EUR pic.twitter.com/RxBBfNpQy2
— Aurelija Augulyte (@auaurelija) January 27, 2014
Lista dzisiejszych przebojów walutowych. Złoty czwarty od końca. Nie jest dobrze.
Bułgarski lej nie traci do euro dlatego, że jest do waluty europejskiej "pospięty" na sztywno. Jak widac absolutnie wszystkie pozostałe waluty rynków rozwijających się tracą dziś na wartości
EM currency story of the day - #timber pic.twitter.com/lSNvUlADCX
— World First (@World_First) January 27, 2014
Niemiecki wskaźnik nastrojów w biznesie IfO wyniósł w styczniu 110,6 punktu, minimalnie powyżej oczekiwań, które wynosiły 110 punktów. W grudniu było 109,5 punktu. Czyli wychodzi na to, że w Niemczech jest nieco lepiej. To jednak za mało, aby znacząco poprawić sytuację na rynkach.
Euro jest powyżej 4,21 PLN, ale to nadal nie jest poziom, który był osiągnięty w piątek rano. Dopóki nie przebijemy piątkowego szczytu powyżej 4,22 PLN nie ma powodu do niepokoju
Złoty traci. Euro znów (podobnie jak w piątek) po 4,21 PLN
Mimo wszystko na tle tego co dzieje się na świecie nie wygląda to najgorzej. Kolejny rekord słabości pobiła właśnie turecka lira, inne waluty "wschodzące" też nadal tracą.
Citibank podniósł rekomendacje dla Orange PL z "neutralnie" do "kupuj". Cena docelowa 12,40 PLN, to o 29,4 procent powyżej ceny rynkowej
Nadal tracą wartości waluty głównych światowych rynków wschodzących, chociaż w tej chwili jest to przecena w umiarkowanym tempie:
- rand RPA traci 0,42%
- ringgit malezyjski traci 0,38%
- rubel rosyjski traci 0,37%
- koreański won traci 0,31%
- polski złoty traci 0,29%
- forint węgierski traci 0,28%
- rupia indyjska traci 0,27%
WIG20 zaczyna sesję od spadku o 0,85 procent. Na zachodzie jest mniej jednoznacznie. Paryż i Madryt rosną o 0,2 procent. Londyn traci 0,6 procent, Frankfurt spada o 0,1 procent. Mediolan traci 0,2 procent.
Przynajmniej na początku sesji będziemy dziś spadać, więc warto przypomniec sobie gdzie mamy ostatnie dołki:
- WIG20 10 stycznia doszedł do2304 pkt. Aby zejść niżej musiałby spaść o 1,9 procent.
- kontrakt na WIG20 10 stycznia doszedł do 2313 pkt. Aby zejść niżej musiałby spaść o 1,8 procent.
Takie spadki są oczywiście możliwe, ale z drugiej strony często na giełdzie mamy sytuację w której po słabym początku potem mamy odrabianie strat i kończymy dzień powyżej poziomu startu.
Wystartował kontrakt terminowy na WIG20. Zgodnie z trendem obowiązującym na świecie zaczynamy od spadku. Kontrakt traci 0,7 procent.
Trzy nowe rekomendacje:
Dom Maklerski PKO BP rekomenduje kupowanie akcji Energi. Cena docelowa to 18,20 PL - o 10,2% powyżej ceny rynkowej
ING rekomenduje kupno akcji KGHM, cena docelowa to 139 PLN. To o 26,4% powyżej ceny rynkowej.
ING obniża rekomendacje dla JSW z "kupuj" do "trzymaj", cena docelowa 51 PLN, o 8,5% powyżej ceny rynkowej.
W USA cały czas trwa sezon publikacji wyników finansowych i dziś będzie w związku z tym bardzo ciekawie, ale dopiero po zakończeniu amerykańskiej sesji. Wtedy swoje wyniki poda najbardziej wartościowa firma świata, czyli Apple.
Wyniki dziś podają między innymi:
- przed sesją: Caterpillar
- po sesji: Apple, Seagate, US Steel
Nikt nie wie do końca dlaczego tak się dzieje, ale sytuacja na giełdach na całym świecie pogarsza się od połowy ubiegłego tygodnia. Zaczęło się od rynków wschodzących, na których dzieje się wiele niepokojących rzeczy (Tajlandia, Turcja, Argentyna), potem pojawiły się opinie, że to spadki w obawie przed zmianą polityki FED. A skoro FED ma zacieśniać politykę, to spadają już wszystkie giełdy, nie tylko rozwijające się. A sam FED zbiera się w środę i to będzie dla rynków wydarzenie tygodnia.
Witamy bardzo serdecznie. Oto pozycja wyjściowa:
Idą spadki. Kontrakty terminowe na europejskie indeksy są na wyraźnych minusach.
Indeks S&P 500 spadł w piątek aż o 2 procent i znalazł się na poziomie najniższym od połowy grudnia. Jednocześnie amerykańskie obligacje drożały - rentowność dziesięcioletnich spadła do poziomu najniższego od listopada.
Przez weekend nic się nie zmieniło. Dziś w Azji sytuacja wygląda tak samo, jak w piątek w USA. Wszędzie spadki i drożejące obligacje japońskie - rentowność dziesięcioletnich to tylko 0,63 procent - najmniej od początku grudnia
Giełdy w Azji: Japonia -2,5%, Chiny -1,0%, Korea -1,6%, Tajwan -1,6%, Hong Kong -2,0%, Indonezja -2,7%, Indie -1,6%, Malezja -0,9%, Filipiny -1,5%, Tajlandia -2,0%, Wietnam -0,6%
Euro jest po 4,20, dolar po 3,07, frank po 3,42, funt po 5,06. EUR/USD=1,3685
Wszystko, co się działo w piątek na rynkach europejskich - TUTAJ
Autor: Rafał Hirsch