- Poziom "trefnych", czyli nadmiernie ryzykownych obligacji w polskich bankach jest niewielki i wynosi poniżej 2 proc. - zapewniał w "Faktach po Faktach" szef Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek. Dodał, że NBP nie zaobserwowało nerwowych ruchów wśród klientów banków. Zapewnił, że polski bank centralny stale monitoruje sytuację na rynku bankowości.
Komentując niski odsetek ryzykownych lokat w polskich bankach, Skrzypek podkreślił: - Nasz rynek pod tym względem był dużo mniej rozwinięty, niż europejski.
Wyjaśnił też, że nie może ujawnić, które banki spekulowały, bo jest to objęte tajemnicą bankową.
Klienci nie uciekają
- Polski system bankowy jest bezpieczny - zapewnił prezes NBP. Według niego, dowodem na to może być choćby to, że "Polski nie ma na liście krajów zagrożonych" przygotowanej ostatnio przez firmę Fitch Ratings. - NBP odpowiada za płynność, z tego punktu widzenia jesteśmy systemowo płynnym rynkiem - tłumaczył Sławomir Skrzypek.
Pytany, czy bank centralny obserwuje odpływ klientów i ich pieniędzy z polskich banków, prezes NBP powiedział: - Zmiany są, ale nie są to zmiany dramatyczne, na poziomie jeszcze nie alarmującym.
Plan Paulsona będzie, tylko zmodyfikowany
Z kolei pytany, jak ocenia poniedziałkową decyzję Izby Reprezentantów, która odrzuciła naprawczy plan ministra finansów USA dla Wall Street, Sławomir Skrzypek powiedział: - Myślę, że dojdzie do przyjęcia jakiejś zmodyfikowanej wersji tego Planu Paulsona - i dodał: - Teraz trzeba działać. Naszą rolą jest dbać o stabilność finansową.
Zdaniem prezesa NBP, niezależnie od tego w jaki sposób zostanie rozwiązany problem kryzysu rynkowego, rynki zaczną działać "z większą odpowiedzialnością", a ryzykowne operacje "nie będą rozrastać się na taką skalę".
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Faktach