Polski samochód elektryczny to jeden z projektów, jakie mają pozwolić naszej gospodarce wskoczyć do globalnej ekstraklasy. Państwowa spółka, która się nim zajmuje, pokazała wczoraj projekty, które zgłoszono w konkursie na karoserię auta. I wywołała falę szyderstw. - Czasami nastoletni widzowie, którzy są zafascynowani samochodami, przysyłają nam projekty, które wyglądają podobnie - komentuje Kacper Jeneralski, dziennikarz TVN Turbo.
Rozwój sektora elektromobilności jest jednym z ważniejszych projektów zapisanych w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Zakłada ona, że do 2025 roku po polskich drogach będzie jeździć milion pojazdów elektrycznych, głównie produkcji krajowej.
Konkurs na auto
Zadanie stworzenia koncepcji polskiego elektryka rząd powierzył spółce ElectroMobility Poland. W październiku 2016 roku utworzyły ją wspólnie cztery polskie koncerny energetyczne - PGE, Energa, Enea oraz Tauron.
Teraz prace nad autem ruszyły pełną parą. Spółka ogłosiła konkurs na "wyłonienie koncepcji elektrycznego pojazdu przyszłości". Pierwszym etapem jest wybór karoserii polskiego samochodu elektrycznego.
- Wysoki poziom merytoryczny projektów spowodował, że jury konkursu będzie miało z czego wybierać - mówił Maciej Kość, szef ElectroMobility Poland. - Efektowność wizualizacji jest dowodem na to, jak wielki potencjał drzemie w polskich projektantach i inżynierach. Chcemy skorzystać z tych atutów na rodzimym rynku - zachwalał.
Pytania o profesjonalizm
Nieco inne zdanie o "poziomie merytorycznym" części zgłoszonych projektów mają internauci, którzy swoje opinie wyrazili na facebookowym profilu tvn24.pl. "To tak, jakby 7 latkom powiedzieć: narysujcie samochód" - napisał jeden z naszych czytelników. Inni pisali o "okrutnych koszmarkach" i "masakrze".
Temat wywołał też emocje na Twitterze.
Wygląda na to, że będzie nie tylko polski samochód elektryczny, ale i walec elektryczny. #ElectroMobility #TosięnieDzieje. pic.twitter.com/FClCT9FgSS
— Tata Muminek (@TataMuminek) 20 czerwca 2017
Uwaga, to nie żart. Przykładowa praca konkursowa w temacie ”polski samochód elektryczny”: https://t.co/HydqxYOmW1 pic.twitter.com/LInZpr34T5
— Witold Głowacki (@WitoldGlowacki) 19 czerwca 2017
Samochód elektryczny PiS jest jak całe PiS.
Z kartonu, brzydkie, nieforemne, bez sensu i bez jednostki napędowej.
Zbudujo i postawio.— Marcin Kamiński (@Marcin_Kaminski) 19 czerwca 2017
- Mogę te projekty porównać do samochodów, które są tworzone przez światowych producentów, przez ludzi, którzy robią to na co dzień. I przeważnie te projekty wyglądają zgoła inaczej. Nawet start-upowe projekty wyglądają lepiej. Nie mówię tutaj nawet o stylistyce tylko o profesjonalizmie samego wykonania rysunku. Czasami nastoletni widzowie, którzy są zafascynowani samochodami, przysyłają nam projekty, które wyglądają podobnie. No ale oni nie mają realizować takich projektów - mówi w rozmowie z tvn24bis.pl Kacper Jeneralski, dziennikarz TVN Turbo.
Pytany, czy konkurs powinien być otwarty dla każdego odpowiada, że nie można zamykać drzwi dla potencjalnie ciekawych projektów.
- Niektóre z nich projektów wygląda nieźle, ale ja jestem zdziwiony, że część z tych nieprofesjonalnych projektów w ogóle znalazła się w konkursie. Chociażby dla samego prestiżu tego przedsięwzięcia odrzuciłbym te nieprofesjonalne projekty na etapie jakiejś wstępnej selekcji i pod dyskusję poddałbym tylko te, którymi zajęli się ludzie, którzy wiedzą, co robią - podkreśla ekspert.
Projekt samochodu
Zauważa, że zaprojektowaniem samochodu zajmują się całe ekipy. - Jedna jest odpowiedzialna za wnętrze, druga za kształt całej karoserii. Są też ludzie powołani tylko do tego, żeby zaprojektować na przykład zderzak czy lampy. Nie słyszałem, aby jedna osoba zajmowała się zaprojektowaniem całego samochodu - mówi Jeneralski. Przypomina, że projekt w postaci rysunku musi się jeszcze często zderzyć z górą lodową w postaci przepisów, a cała technika samochodu musi współgrać z wyglądem. - Nie można sobie narysować czegokolwiek. Ja myślę, że tutaj mamy do czynienia z projektami poglądowymi, ogólnymi, które później trzeba będzie jeszcze skonfrontować z techniką czy przepisami bezpieczeństwa. Narysować można samochód każdego kształtu, ale niektórych samochodów nie można wyprodukować, bo nie będą spełniać pewnych wymogów - dodaje.
Jury konkursu będzie obradować w lipcu i sierpniu, a rozstrzygnięcie nastąpi 12 września podczas uroczystej gali. Konkurs wyłoni pięć zwycięskich wizualizacji, na podstawie których powstaną jeżdżące prototypy. Nagrodą w konkursie na projekt nadwozia jest 50 tysięcy złotych.
W kolejnym etapie wybierany ma być silnik.
Strategia
Program sektora elektromobilności ma się składać z trzech faz. Pierwsza zakłada, że do 2018 r. zostanie przyjęta ustawa o elektromobilności oraz nastąpi skoncentrowanie finansowania publicznego. Projekt ustawy jest już po konsultacjach publicznych. Druga faza, zaplanowana na lata 2019-2020, zakłada budowę odpowiedniej infrastruktury i komercjalizację badań w tym obszarze. W trzeciej zaś, w latach 2020-2025, zakłada się stopniowe osiąganie dojrzałości przez rynek elektromobilności wraz ze stopniowym wycofywaniem elementów wsparcia.
Tak wyglądają wszystkie konkursowe projekty. Zobacz galerię:
Autor: tol/ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: emobilitypoland.pl