Firma BMW zamierza ściągnąć do naprawy 324 tysiące spośród swych użytkowanych w Europie samochodów z silnikami Diesla z powodu potencjalnego zagrożenia pożarowego - podaje dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Ma to być reakcja koncernu na pożary silników samochodów sprzedawanych w Korei Południowej.
W poniedziałek południowokoreański oddział BMW przeprosił za pożary silników w swych samochodach, które powodowała awaria układu recyrkulacji spalin (EGR). Problemy z wadliwym układem doprowadziły w Korei do pożarów w 27 samochodach z silnikami Diesla. W związku z tym wezwano w Korei Południowej do naprawy 106 tysięcy samochodów.
Bawarski koncern postanowił rozszerzyć akcję serwisową na Europę, gdzie w samych Niemczech objętych nią zostanie ponad 96 tysięcy samochodów - podaje dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" powołując się na BMW.
Wezwania do warsztatów
Jak wyjaśniono, w pojazdach tych w pojedynczych przypadkach może dochodzić do wycieku glikolu z chłodnicy systemu odprowadzania spalin i zapalania się go wraz z pozostałościami oleju napędowego w gorących spalinach.
Od przyszłego tygodnia użytkownicy zagrożonych samochodów będą wzywani do warsztatów w celu wymiany wadliwych części. Znajdują się one w samochodach z czterocylindrowymi silnikami wysokoprężnymi wyprodukowanych między kwietniem 2015 i wrześniem 2016 roku oraz w samochodach z 6-cylindrowymi silnikami Diesla wyprodukowanych między lipcem 2012 i czerwcem 2015 roku.
W obu przypadkach są to pojazdy serii 3, 4, 5, 6, 7, X3, X4, X5 i X6.
Do tej pory doniesień dziennika oficjalnie nie skomentowali przedstawiciele BMW.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: BMW