Od ponad 25 lat we francuskim koncernie Renault istnieją za wiedzą szefostwa aż od poziomu prezesa zarządu praktyki, których celem jest zafałszowanie wyników testów spalin - podała w środę AFP, powołując się na raport służb podległych ministerstwu gospodarki. Koncern zaprzeczył tym doniesieniom.
Z raportu wynika, że koncern opracował oprogramowanie pozwalające na fałszowanie wyników badań, tak by były one zgodne z obowiązującymi standardami środowiskowymi. Dotyczy to niektórych modeli silników Diesla, jak i benzynowych. Raport koncentruje się na ostatnich modelach aut, podlegających normom Euro 5 i Euro 6. Ale - opierając się na zeznaniach byłego pracownika koncernu, zatrudnionego do 1997 roku - podano, że tego rodzaju praktyki istniały już w latach 90. Chodzi o wyposażenie samochodów w system wykrywania, że są on poddawane testom homologacyjnym. W takim przypadku układ elektroniczny zmieniał pracę silnika, ograniczając zawartość toksycznych substancji w spalinach.
Według rozmówcy cytowanego w raporcie Dyrekcji Generalnej Konkurencji, Konsumentów i Walki z Oszustwami resortu gospodarki, w ten sposób manipulowano pomiarem spalin już w modelu Clio pierwszej generacji, wypuszczonym na rynek w 1990 roku. W raporcie napisano, że o tych praktykach wie cała hierarchia kierownicza koncernu łącznie z prezesem zarządu Carlosem Ghosnem, który "ponosi odpowiedzialność". Koncern Renault podał w środę w komunikacie, że "żadna z jego służb nie złamała reguł europejskich ani krajowych odnośnie do homologacji pojazdów". Pojazdy Renault nie są wyposażone w oprogramowanie fałszujące dane o emisji zanieczyszczeń - podkreślono.
Autor: ag / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Renault