Emeryt przez rok otrzymywał podwójne świadczenie emerytalne. Wszystko przez błąd w systemie ZUS. Kiedy zakład zorientował się, że doszło do pomyłki, zażądał od mężczyzny zwrotu ponad 70 tysięcy złotych. Sąd Najwyższy zdecydował jednak, że jeśli emeryt dostał na konto dwa świadczenia w wyniku błędu systemu teleinformatycznego, to nie musi ich zwracać.
Sprawę opisał "Dziennik Gazeta Prawna". Podał przykład ubezpieczonego, który przez rok otrzymywał dwa świadczenia. Kiedy radomski oddział ZUS zorientował się w pomyłce, zażądał zwrotu 68,8 tys. zł wraz z 2,6 tys. zł odsetek.
"Sąd Okręgowy w Radomiu, do którego trafiło odwołanie emeryta (rocznik ‘51), stwierdził, że nie musi on płacić ZUS odsetek, uznał jednak, że nienależnie wypłacone świadczenia powinien zwrócić w całości" - wyjaśnił "DGP".
Dodał, że "podwójna wypłata wpłynęła na jego konto po waloryzacji świadczeń 1 marca 2017 r., kiedy to po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego ZUS odwiesił mu możliwość wypłaty świadczenia zawieszonego wcześniej ze względu na wysokie zarobki", a "w wyniku błędu w systemie ZUS zsumował mu wtedy emeryturę".
Wypłata wyniosła 10,8 tys. zł miesięcznie brutto. Błąd został wykryty dopiero po roku, przy kolejnej waloryzacji, gdy świadczenie wzrosło do 11,2 tys. zł miesięcznie.
ZUS żądał zwrotu nadpłaconej emerytury
"Sąd uznał, że treść pouczenia była należyta i wyczerpująca. Stwierdził też, że ubezpieczony wiedział, iż pobiera nienależną wypłatę, bo dopytywał się o to swojej księgowej, a także udał się osobiście z pytaniami w tej sprawie do lokalnego oddziału ZUS. Nie było więc wątpliwości co do obowiązku zwrotu nadpłaty. W kwestii odsetek sąd uznał zaś, że nie ma podstaw do ich przyznania" - podał dziennik.
Sąd Apelacyjny w Lublinie stwierdził jednak, że ubezpieczony nie ma obowiązku zwracania świadczenia, gdyż nie można uznać, że został prawidłowo pouczony w sprawie podwójnej wypłaty.
"Informacje zawarte w decyzji o przyznaniu emerytury nie odnosiły się do sytuacji, w której się znalazł. Na podstawie kolejnych decyzji, jakie przysyłał mu ZUS, nie był też w stanie określić, jakie świadczenie mu się należy. W trakcie wizyty w oddziale zakładu usłyszał też, że wszystko na jego koncie jest w porządku" - dowiadujemy się z "DGP".
Błąd ZUS a zwrot nadpłaconego świadczenia - decyzja SN
Dziennik napisał, że "skarga kasacyjna ZUS do Sądu Najwyższego nie przyniosła zmiany tego rozstrzygnięcia", a "SN w wyroku - który zapadł na posiedzeniu niejawnym i w bazie orzeczeń ukazało się do niego uzasadnienie - stwierdził, że organ rentowy może domagać się zwrotu nienależnie pobranego świadczenia jedynie wówczas, gdy pobierającemu je można przypisać złą wolę - winę".
"Ubezpieczony otrzymywał z ZUS emeryturę w wysokości, jaka wynikała z kolejnych doręczanych mu decyzji organu rentowego. Nie było w związku z tym możliwości przypisania mu złej woli - winy" - stwierdziła cytowana przez gazetę Katarzyna Gonera, sędzia SN.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna