Rząd zapalił zielone światło dla prywatyzacji PLL LOT. - Podjęliśmy decyzję dotyczącą zmiany ustawy, która to zmiana powinna umożliwić nam prywatyzację PLL LOT - powiedział na konferencji premier Donald Tusk. I dodał: - Jeśli nie chcemy dalej wrzucać do tej studni bez dna publicznych środków, to jedyną realną alternatywą dla ciągle powtarzających się kłopotów jest prywatyzacja - ocenił premier.
Szef rządu zapewnił, że ta "zmiana powinna umożliwić prywatyzację PLL LOT". - Podjęliśmy decyzję dotyczącą zmiany ustawy, która to zmiana powinna umożlwić nam PLL LOT. To jest dziś przedsiębiorstwo, które wymaga specjalnej troski i m. in. dlatego notyfikowaliśmy w Komisji Europejskiej pomoc. W ten sposób należy traktować pożyczkę jaką udzieliliśmy LOT-owi na przełomie 2012 i 2013 roku - powiedział Tusk.
I dodał: - Lata temu ktoś nie najsensowniej zaproponował by wobec PLL LOT była taka ustawa, która gwarantowała większościowy udział państwa w ten spółce. Ze skutkami jak widać nie najlepszymi - ocenił premier.
Ustawa na przeszkodzie
Rada Ministrów przyjęła ustawę uchylającą przepisy o PLL LOT. Jak poinformowało w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu, uchylenie ustawy umożliwi zbycie wszystkich akcji posiadanych przez Skarb Państwa w spółce PLL LOT na rzecz inwestora strategicznego. Oznacza to możliwość prywatyzacji spółki.
PLL LOT działa w oparciu o ustawę z 14 czerwca 1991 r. o przekształceniu własnościowym przedsiębiorstwa państwowego Polskie Linie Lotnicze LOT. Zakłada ona, że w przypadku pozyskania inwestora dla polskiego przewoźnika, Skarb Państwa zachowuje co najmniej 51 proc. akcji PLL LOT. Skarb Państwa ma 67,97 proc. akcji LOT, TFS Silesia - 25,1 proc., pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.
Resort skarbu wielokrotnie podkreślał, że obowiązek utrzymywania ponad 50 proc. akcji PLL LOT przeszkadza w pozyskaniu inwestora dla spółki.
"Ustawa o uchyleniu ustawy o przekształceniu własnościowym przedsiębiorstwa państwowego Polskie Linie Lotnicze LOT umożliwia sprzedaż większościowego pakietu akcji narodowego przewoźnika, jednak nie oznacza automatycznej utraty kontroli Skarbu Państwa nad spółką" - podano w komunikacie Ministerstwa Skarbu Państwa. Po uchyleniu ustawy, przyszłe decyzje właścicielskie będą nadal podlegały ograniczeniom m.in. prawa wspólnotowego.
Głęboka restrukturyzacja
"Prywatyzacja PLL LOT to element głębokiej restrukturyzacji spółki. Teraz inwestor, kupując spółkę, będzie samodzielnie decydował o jej przyszłości. Skarb Państwa będzie mógł zaoferować większościowy pakiet akcji, a to daje szansę na zainteresowanie stabilnego i silnego inwestora, branżowego lub finansowego, który zapewni PLL LOT dynamiczny rozwój i pozwoli spółce skutecznie konkurować z innymi przewoźnikami w Polsce i w Unii Europejskiej" - powiedział cytowany w komunikacie minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Budzanowski zaznaczył, że resort ma wstępnie określone warunki sprzedaży spółki. "Zależy nam, by zachować markę i tożsamość krajowego przewoźnika. Ważne jest także utrzymanie portu przesiadkowego w Warszawie, gdyż LOT generuje 45 proc. ruchu na lotnisku Chopina. Istotne będzie także pozostawienie siedziby spółki w stolicy. Podobne procesy zakończyły się sukcesem na zachodzie Europy, tak jak w przypadku sprzedaży Austrian Airlines. Przykłady europejskich przewoźników pokazują, że taka prywatyzacja jest możliwa również w przypadku LOT-u" - przekazał szef MSP. Resort przypomniał, że 20 marca 2013 r. PLL LOT złożył w MSP plan restrukturyzacji. Do 20 czerwca br. spółka ma przesłać dokument do Komisji Europejskiej, jednak resort skarbu pracuje nad tym, aby stało się to szybciej. "Plan restrukturyzacji zawiera m.in. optymalizację siatki połączeń, struktury floty i skorelowanego z tym zatrudnienia. Zakresem planu objęte są także inicjatywy kosztowe i przychodowe, skutkiem których ma być odzyskanie przez LOT trwałej rentowności i konkurowania na rynku" - poinformowano.
Mocniejsza pozycja resortu
W komunikacie CIR podkreślono, że "po uchyleniu ustawy pozycja negocjacyjna Skarbu Państwa w transakcji sprzedaży akcji będzie mocniejsza. Racjonalnie działający inwestor prywatny zawsze zainteresowany jest przejęciem pełnej kontroli nad podmiotem, w którego działalność angażuje własne aktywa" - napisano. W uzasadnieniu do projektu ustawy podkreślono, że wymogi odnoszące się do struktury własności i kontroli unijnych przewoźników lotniczych uregulowane zostały na poziomie Unii Europejskiej w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady 24 września 2008 r. "Z treści art. 4 rozporządzenia wynika, iż państwa członkowskie UE lub obywatele tych państw, powinni posiadać ponad 50 procent udziałów w przedsiębiorstwie oraz skutecznie je kontrolować - bezpośrednio lub pośrednio poprzez jedno lub więcej przedsiębiorstw pośredniczących, z wyjątkiem przypadków zgodnych z postanowieniami umowy z państwem trzecim, których Wspólnota jest stroną" - podano. Resort podkreślił, że Komisja doprecyzowała, iż kryterium struktury własności będzie spełnione, jeżeli przynajmniej 50 proc. plus jedna akcja będą w posiadaniu państwa członkowskiego UE. Pozostałe akcje mogą być w posiadaniu inwestorów z państw trzecich. Jak podał CIR, nowa regulacja ma wejść w życie po 14 dniach od daty jej ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Kłopoty LOT-u
PLL LOT są w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Linia odnotowała za ub.r. stratę w wysokości 157,1 mln zł netto, a w 2011 roku spółka miała 145,7 mln zł straty. W zeszłym roku zarząd przewoźnika wystąpił do ministra skarbu o przyznanie pomocy finansowej. W pierwszej transzy poprosił o 400 mln zł, w sumie ma to być ok. 1 mld zł.
Pod koniec grudnia 2012 r. resort skarbu przelał spółce 400 mln zł pożyczki - pieniądze te zostały przeznaczone na spłatę przeterminowanych zobowiązań (318 mln zł) i pokrycie strat operacyjnych.
"OFE nie muszą funkcjonować"
Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier odniósł się też do sprawy Otwartych Funduszy Emerytalnych. Zapowiedział, że w maju rząd ma przedstawić propozycje dotyczące ich przyszłości.
- Ta reforma emerytalna ma wiele elementów kontrowersyjnych i z całą pewnością jej "zwodowanie" bez niektórych rozstrzygnięć spowodowało, że z punktu widzenia przyszłych emerytów OFE to nie jest model, który odpowiada naszym marzeniom o wysokości emerytury - powiedział szef rządu. Tusk zaznaczył, że będzie się starał "jeszcze w tym tygodniu szczegółowo zapoznać z materiałem ws. OFE, który przygotował minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz"
- Będziemy poddawali analizie wnioski płynące z tego przeglądu, a także propozycje wielu ekspertów i polityków dotyczące przyszłości OFE - powiedział premier. Podkreślił, że przegląd będzie przeprowadzony z "największą starannością". - Nie mamy żadnej doktryny, to nie jest ani żadna doktryna z tajnym planem likwidacji OFE, ale nie jest to też doktryna: OFE za wszelką cenę musi pozostać - stwierdził szef rządu. Dodał, że decyzje dotyczące przyszłości OFE będą miały na uwadze tylko dwa interesy: przyszłych emerytów oraz państwa polskiego.
- Dlatego przedstawimy propozycje dotyczące przyszłości OFE do bólu uczciwe, bo respektujące przede wszystkim interes Polaków i państwa polskiego - zaznaczył Tusk. Zgodnie z przepisami w 2013 r. rząd miał przeprowadzić przegląd systemu emerytalnego, co nakazuje ustawa o systemie emerytalnym. W ramach przeglądu planowane jest m.in. rozwiązanie sprawy wypłat emerytur z drugiego filara. Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych zaproponowała niedawno, by emerytury z OFE były wypłacane w formie tzw. wypłaty programowanej w miesięcznych ratach przez określony z góry czas. Wysokość emerytury wynikałaby z podzielenia sumy oszczędności zgromadzonych na koncie w OFE i liczby miesięcy tzw. przeciętnego dalszego trwania życia osoby w wieku emerytalnym. W środę minister finansów Jacek Rostowski powiedział w "Faktach po Faktach", że pomysł jest "głęboko szokujący". - Rząd się na to nie zgodzi - oświadczył.
Autor: mn/tr / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP