Dobiega końca budowa nowoczesnych sal operacyjnych w Szpitalu Bródnowskim, który jest jednym z zapleczy medycznych mistrzostw Euro 2012. To właśnie na Kondratowicza będą trafiali kibice z urazami.
- Jednocześnie będziemy mogli wykonywać 9 operacji, a przygotowanie do każdej z nich, sali i aparatury zajmie kilka minut – mówi dr. hab. Stanisław Zamecki, dyrektor bloku operacyjnego, który pokazał nam jedną z gotowych już sal.
Inwestycja pochłonęła 30 mln złotych. Pierwsi pacjenci mają być operowani już w grudniu tego roku. Dzięki temu lekarze do czasu mistrzostw Euro 2012 nauczą się całego nowoczesnego systemu, który na każdym kroku obecny jest na salach.
Nad stołem z pacjentem i lekarzami stojącymi wokół, w czasie zabiegu będzie uruchomiony nawiew laminarny. Dzięki temu zostanie stworzona kurtyna ochronna, która obniży stężenie zanieczyszczeń. - W przypadku, kiedy operacje będą trwały po kilka godzin, lekarz może zapalić zielone światło. Naukowo udowodniono, że wpływa ono uspokajająco – wyjaśnia Zamecki.
Otworzą drzwi łokciem
Jest też mnóstwo udogodnień dla lekarzy. Kiedy ten szykuje się do operacji, po założeniu jałowego fartucha i rękawiczek nie może rękoma niczego dotknąć. Dlatego, aby bez problemu otworzyć drzwi wejściowe na salę operacyjną, wystarczy, że lekarz dotknie łokciem lub nogą specjalnego panelu na ścianie i drzwi się otwierają. Tak samo osoby, które sterują chociażby lampami czy aparaturą mogą nią sterować z dala od stołu operacyjnego.
- Na jednej ze ścian będą zamontowane monitory, na których w ciągu kilku minut będą wyświetlane najnowsze wyniki badań operowanego pacjenta przychodzące z laboratoriów – opisuje Zamecki.
Ponadto każda z sal ma niezależne zasilanie prądu.
W placówce przy ulicy Kondratowicza jeszcze w tym roku pojawi się nowy sprzęt: angiograf (urządzenie radiologiczne) oraz gammakamera (do diagnozowania nowotworów). W przyszłym roku ma ruszyć także budowa lądowiska dla helikopterów.
Jest zysk
Wszystko to dzieje się w szpitalu, który od 1 stycznia tego roku działa, jako spółka: Mazowiecki Szpital Wojewódzki.
Jeszcze w ubiegłym roku, po pierwszym półroczu szpital przyniósł ponad 13 mln strat. Analogicznie w tym roku placówka wypracowała zysk prawie 400 tysięcy złotych. – Dzięki temu uzyskaliśmy stabilizację finansową – mówi Terasa Bogiel, prezes szpitala.
Porównując pierwsze półrocza 2010 i 2011 roku okazało się, że na Kondratowicza trafiło o ponad 800 pacjentów więcej, zwiększyła się również liczba porad ambulatoryjnych – o prawie 10 tysięcy. – Zmniejszyliśmy też koszty działalności o ponad 8 milionów, a przychody zwiększyły się o prawie 6 milionów – dodaje Bogiel.
bf