Odwaga i chaos Nocy Listopadowej

Obraz Wojciecha Kossaka "Noc Listopadowa" (1898)
Obraz Wojciecha Kossaka "Noc Listopadowa" (1898) | Kontakt TVN24, TVN Meteo, TVN24

Marzyli o niepodległości, dlatego postanowili zabić carskiego namiestnika Królestwa Polskiego. Podchorążowie, oficerowie i studenci, młodzi i niedoświadczeni, choć nie wystrzegli się błędów, skutecznie wywołali powstanie. W 180. rocznicę jego wybuchu rozmawialiśmy z Michałem Zarychtą z Muzeum Historii Polski.

Piotr Bakalarski: 29 listopada 1830 ok. godz. 17.30 podchorąży Wiktor Tylski próbuje podpalić browar na Solcu, by dać umówiony sygnał do rozpoczęcia powstania. Niestety robi to dosyć nieskutecznie i strażakom szybko udaje się ugasić ogień. Tylski przechodzi do historii jako nieudolny piroman. Zasłużył się czymś jeszcze?

Michał Zarychta: Zapewne gdyby pójść śladem listów jego bardziej znanych kolegów, to pewnie gdzieś by jeszcze wystąpił. Natomiast nie jest to postać, pierwszo-, drugo- ani nawet trzecioplanowa. O pożarze wszyscy dowiedzieli się dzięki strażakom, którzy głośno dzwonili jadąc do tlącego się browaru. Solec przylegał wówczas bezpośrednio do Wisły, tam było bardzo wilgotno, szczególnie o tej porze roku. Nie ma co Tylskiego obwiniać, że mu się nie udało. To raczej wina pogody i materiału - przemokniętego drewna.

Zostawmy go zatem. Belweder, w którym rezydował, namiestnik carski, książę Konstanty miało szturmować 50 spiskowców. Ostatecznie dotarła połowa. Łatwo wtargnęli, do Belwederu, którego strzegli weterani - inwalidzi. Dlaczego Konstanty miał tak słabą ochronę?

Czuł się bezpiecznie. Nie przypuszczał, że ktoś będzie chciał go zabić we własnym domu. Poza tym miał dobre informacje na temat spisków i sprzysiężeń. Nie przypuszczał, że grozi mu coś złego ze strony podchorążych, których kariera zależała od niego. Belweder otoczony był przez koszary, w których stacjonowało mnóstwo wojska.

Generalnie Warszawa była wówczas dla funkcjonariuszy carskich miastem bardzo bezpiecznym. Niebezpiecznie zrobiło się dopiero w latach 60. XIX wieku, kiedy zaczęło dochodzić do aktów terroru osobistego.

Powstańcy wpadają do Belwederu krzycząc, co pozwoliło służbie zareagować odpowiednio wcześnie i ukryć księcia. Nie lepiej byłoby to załatwić po cichu?

Trzeba poczuć moment, w którym się znaleźli. To ludzie, którzy nie mieli wcześniej okazji do zabicia kogoś, w znacznej mierze studenci, którzy obsługiwać flintę nauczyli się kilka minut wcześniej. Głośno mobilizowali się, dodawali animuszu. Przypominam, że osoba, którą mieli zgładzić, była bratem cara. Strach niewątpliwie ich opanowywał, trzeba go było jakoś od siebie odpędzić. Ciężko o logiczne myślenie i konsekwencję w działaniu w takiej chwili.

Fakt, że ostatecznie nie znaleźli Konstantego był spowodowany tymi samymi czynnikami. Obiegli pokoje, nie było go, a oni musieli działać dalej. To specyfika rewolucji - w momencie gdy grupa spiskowców się zatrzyma, rewolucja traci rozpęd.

Jak przypuszczam, myśleli że Konstanty wyjdzie na środek pokoju ze szpadą i będzie próbował się bić, że zachowa się honorowo. Bo to był człowiek odważny, temperamentny i porywczy. Trudno było spodziewać się, że stchórzy i ucieknie.

W szkole uczyli mnie, że w damskim przebraniu...

Został schowany na strychu, a w co był ubrany ciężko powiedzieć. Ale biorąc pod uwagę porę dnia, ubrany był raczej we frak mundurowy, niż suknię. [śmiech]

Po nieudanej próbie zamordowania Konstantego powstańcy zbiegają do mostku Sobieskiego. Tam spotykają się z grupą podporucznika Piotra Wysockiego, jednego z mózgów operacji.

Tam dochodzi do strzelaniny i starcia z kawalerią rosyjską. Powstańcy skutecznie odparli ich szarżę.

Stamtąd docierają na Nowy Świat, wołają "do broni!". W odpowiedzi słyszą trzask zamykanych okiennic. Na gwałt szukają przywódcy, kolejni generałowie odmawiają. Od doświadczonego generała Stanisława Potockiego słyszą "Dzieci, uspokójcie się". Na ul. Senatorskiej zabijają generała Nowickiego, biorąc go za gubernatora Lewickiego. Wszystko to składa się na dosyć niepoważny obraz tych ludzi.

Trzeba zachować szacunek dla powstańców, bo rzucili na szalę swoje życie, działali w warunkach ekstremalnych.

Marsz przez Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście przy wtórze zatrzaskiwanych okiennic rodzi w nich dużą frustrację. Towarzyszy jej świadomość, że nie ma odwrotu. Ci młodzi ludzie, wiedzą, że jeśli coś pójdzie nie tak, grozi im natychmiastowa śmierć. Kolejna osoba, z którą wiązali nadzieję, odmawia. Są pozostawieni sami sobie.

Senatorską jechała kareta, zapytali: kto jedzie? Stangret odpowiedział. Pomylono nazwisko, padły strzały. Czas tego wydarzenia liczy się w sekundach. Wszystko działo się gwałtownie i w ciemnościach. Przy tym poziomie emocji, pomylenie kilku liter, mogło się zdarzyć. Przypadkowe ofiary zawsze są w takich sytuacjach.

Powstańczy nie przestają szukać przywódcy. Bezskutecznie próbują wyciągnąć generałów Chłopickiego z teatru, Trębickiego z kawiarni. Przełomowym momentem jest zdobycie Arsenału. Mieszkańcy Starego Miasta okazują się bardziej bitni od mieszczan z Nowego Światu.

Warszawiacy - szczególnie niezbyt bogaci mieszkańcy Starego Miasta - mieli poczucie przynależności do wyjątkowej wspólnoty, jaka rodzi się w wielkich miastach o sławnej przeszłości. Pielęgnowali pamięć o rzemieślnikach - uczestnikach Insurekcji Kościuszkowskiej - traktując to jako świadectwo patriotyzmu.

W przededniu powstania spiski zawiązujące się wśród studentów były jednym z ulubionych tematów plotek rozpowszechnianych przez straganiarki z placu Zamkowego.

Za przyłączeniem się do ataku na Arsenał stały do pewnego stopnia także pobudki materialne. Warszawa już wtedy był drogim miastem np. z powodu dodatkowych podatków żywność była znacznie droższa niż w innych miastach.

To wszystko sprzyjało wybuchowi ludowego powstania.

Obraz Marcina Zaleskiego "Wzięcie Arsenału" (1830)
Obraz Marcina Zaleskiego "Wzięcie Arsenału" (1830)Obraz Marcina Zaleskiego "Wzięcie Arsenału" (1830) | fcinter.pl, onet.pl

Książę Konstanty ewakuuje się do Wierzbna, wraz z kilkoma tysiącami żołnierzy. Dlaczego akurat tam?

Chciał wycofać się poza Warszawę, na terytorium, gdzie łatwo zgromadzi wierne sobie jednostki. Miał nadzieję, że Polacy załatwią to między sobą.

3 grudnia generała Józefa Chłopickiego udało się przekonać, żeby został wodzem naczelnym. Ten, mając poparcie warszawskiej ulicy, ogłasza się dyktatorem. Ale cały czas jest sceptyczny wobec "zbrojnej ruchawki" i dąży do polubownego załatwienia sprawy z Konstantym. W gruncie rzeczy to staje się bardziej dyplomatą, niż dyktatorem.

Z jednej strony Chłopicki miał, jako bohater kampanii napoleońskich, dużą renomę wśród oficerów; cieszył się dużą popularnością opinii publicznej ponieważ nie chciał służyć w armii dowodzonej przez Konstantego. Z drugiej był 60-letnim, dobrze urządzonym w Królestwie Polskim emerytem. Widzi grupę podchorążych, którzy w jego ocenie zrobili głupstwo. Za tą grupą stoją tysiące warszawiaków, które on raczej nazywa uzbrojonym tłumem lub tłuszczą. Chłopicki wie, że 15 względnie spokojnych lat Królestwa Polskiego, to wynik dobrej woli cara. Staje na czele powstania, żeby wygaszać je, opanować trudną sytuację i przywrócić status quo. Trzeba dodać, że na wyobraźni elit ciążyła rewolucja francuska i do takiej aktywności ludu odnoszono się z obawą.

Obraz "Bitwa pod Grochowem" Bogdana Willewalde
Obraz "Bitwa pod Grochowem" Bogdana WillewaldeObraz "Bitwa pod Grochowem" Bogdana Willewalde | UM Warszawa, TVN24

Próby dogadania się z carem spełzły na niczym. Car Mikołaj wysyła armię feldmarszałka Iwana Dybicza, aby rozprawił się z "buntownikami". 25 lutego dochodzi do bitwy pod Olszynką Grochowską. W tej krwawej jatce ginie ok. 17 tysięcy żołnierzy.

Pod względem militarnym bitwa pozostała nierozstrzygnięta, ponieważ Rosjanom nie udało się rozbić armii polskiej, a Polakom odrzucić armii rosyjskiej od Warszawy. Dybicz podjął błędna decyzję nie szturmując następnego dnia Pragi.

Kilka dni później Polacy odnieśli sukces w potyczkach pod Wawrem i Dębem Wielkim. Kluczem było zaskoczenie. Czy to prawda, że pokonując most, wyłożyli go słomą, aby nie usłyszeli ich Rosjanie stacjonujący na Saskiej Kępie?

Takie rzeczy się wtedy robiło. Zapewne odpowiadali za to saperzy. Dużo łatwiej wyłożyć most słomą, niż obwiązać kopyta, kilku tysiącom koni.

W polskich dowództwie dostrzeżono możliwość zaatakowania wycofującej się armii i przejęcia inicjatywy. Gdyby szybko i zdecydowanie zaangażowano więcej sil, czego generał Skrzynecki nie zrobił, można było przechylić szalę zwycięstwa na korzyść powstania. Skrzynecki kompletnie nie sprawdził się jako wódz naczelny. Ponosi odpowiedzialność za przegraną bitwę pod Ostrołęką, po której Rosjanie odzyskali inicjatywę, a powstańcy stracili wiarę w swych dowódców.

Obraz Marcina Zaleskiego "Wprowadzenie do Warszawy jeńców i sztandarów zdobytych pod Wawrem i Dębem Wielkim"
Obraz Marcina Zaleskiego "Wprowadzenie do Warszawy jeńców i sztandarów zdobytych pod Wawrem i Dębem Wielkim"Obraz Marcina Zaleskiego "Wprowadzenie do Warszawy jeńców i sztandarów zdobytych pod Wawrem i Dębem Wielkim" | goal.com. "France-Football", PAP

I tak docieramy do smutnego finału. 8 września 1831 dochodzi to kapitulacji Warszawy. Była nieunikniona?

Sytuacja była do uratowania. 60 tysięcy ludzi w Królestwie Polskim wciąż było pod bronią. W stolicy była linia wałów i barykady uliczne, jak wiemy niejedna armia utknęła, kiedy musiała zdobywać ulicę po ulicy. Można było bić się na ulicach Warszawy, czekając na powrót korpusu generała Ramoriny z 20 tysiącami żołnierzy. Ale nie mogli tego zrobić ludzie psychicznie załamani, przywódcy nie wierzący w sukces powstania.

Proszę powiedzieć, jak podczas niemal rocznego bezkrólewia funkcjonowała Warszawa?

Ten rok był dla warszawiaków trudny, przede wszystkim z przyczyn materialnych. 4-milionowe Królestwo Polskie musiało utrzymać niemal 120-tysięczna armię, a Warszawa była bazą materialną powstania. Tu działały fabryki broni. Warszawscy rzemieślnicy produkowali na potrzeby armii - jest co robić, ale są problemy z zaopatrzeniem. Rola Warszawy była też ważna ze względu na opinię publiczną. To tu funkcjonowała Rada Administracyjna i to warszawiacy wywierali presję na władzę.

Po szturmie Arsenału w Warszawie było bardzo dużo rozdanej bez kontroli broni. Jedna z pierwszych decyzji po ukonstytuowaniu się dyktatury Chłopickiego, było jej zbieranie. Częściowo się to udało.

Z właścicieli domów stworzono Straż Bezpieczeństwa. Co ciekawe, udział mieli w niej także Żydzi, choć nie mieli pełni praw politycznych, ale mieli prawo własności. Straż była przeciwwagą dla uzbrojonego ludu. W ten sposób udało się zaprowadzić porządek.

W pierwszych dniach lutego, kiedy dotarły informacje o pierwszych zwycięstwach, zapanował entuzjazm. Organizowano fety, przemarsze ze zdobytymi sztandarami, armatami i jeńcami.

Sytuacja wymknęła się spod kontroli latem 1831 roku. Doszło do przesilenia, kiedy to kilka wypraw poniosło klęskę przez nieudolne dowodzenie, a Rosjanie przejęli inicjatywę. Zniecierpliwieni warszawiacy wzięli sprawy we własne ręce. Wywlekli z więzień oskarżonych o nieudolność oficerów, agentów tajnej policji i powywieszali na latarniach. To nie były osoby zbyt ciekawe, toczyły się wobec nich postępowania, ale doszło do ewidentnych samosądów, które zmroziły krew warszawskich elit.

Wydarzenia te zbiegły się z nadejściem pod Warszawę armii Paskiewicza. Dowództwo powstania obawiało się odwołać do woli walki "ludu Warszawy" i bronić się do upadłego.

Rozmawiał Piotr Bakalarski

Michał Zarychta - historyk, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, pracownik działu edukacjnego Muzeum Historii Polski, specjalizuje się w historii politycznej Królestwa Polskiego

fot
fot | nSport, PAP, IAR, Reuters

Źródło zdjęcia głównego:  | Kontakt TVN24, TVN Meteo, TVN24

Pozostałe wiadomości

Na Południowej Obwodnicy Warszawy w niedzielę wieczorem zderzyło się dziewięć pojazdów. Pięć osób odniosło obrażenia. Cztery z nich to dzieci.

Karambol na Południowej Obwodnicy Warszawy

Karambol na Południowej Obwodnicy Warszawy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Mieszkańcy Nadarzyna wyrzucali do kontenerów na tekstylia opony, zabawki czy meble. "Traktowanie kontenerów na odzież i miejsca wokół nich jak wysypiska różnego 'syfu', to nie tylko przejaw lenistwa, braku poszanowania dla wspólnej przestrzeni i zwykłego chamstwa, ale także głupoty" - skomentował burmistrz Nadarzyna Dariusz Zwoliński i poinformował, że Polski Czerwony Krzyż po dwóch miesiącach wymówił im umowę na odbiór ubrań.

Wyrzucali do kontenerów na ubrania opony, meble, zabawki. PCK wypowiedział im umowę

Wyrzucali do kontenerów na ubrania opony, meble, zabawki. PCK wypowiedział im umowę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mężczyzna zasłabł podczas sobotniego zgromadzenia przy Belwederskiej. Pomocy udzielili mu policjanci. 79-latek został zabrany do szpitala. 

Zasłabł podczas manifestacji, pomogli policjanci

Zasłabł podczas manifestacji, pomogli policjanci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę rano doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych w okolicy Marek. Jedna osoba zginęła. Kierowca jednego z aut miał dwa promile alkoholu i posiadał dwa zakazy prowadzenia pojazdów wydane przez sąd. Był też poszukiwany listem gończym.

W zderzeniu zginął pasażer. Kierowca pijany i poszukiwany listem gończym za inny wypadek

W zderzeniu zginął pasażer. Kierowca pijany i poszukiwany listem gończym za inny wypadek

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Warszawie ruszyła druga odsłona kampanii edukacyjnej "Oswajamy Podróże". Sprzeciw wobec jednego z bohaterów kampanii wyraziły fundacje społeczne. "To jest nóż wbity w plecy osobom z chorobą otyłościową, która jest przewlekła i może prowadzić do śmierci" - wskazała Ewa Godlewska, prezes FLO - Fundacji na rzecz Leczenia Otyłości.

W miejskiej kampanii pasażer z głową świni jest otyły, brudny i je. "Utrwala krzywdzące stereotypy"

W miejskiej kampanii pasażer z głową świni jest otyły, brudny i je. "Utrwala krzywdzące stereotypy"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę w godzinach wieczornych w miejscowości Puznówka samochód osobowy uderzył w bariery. Pojazdem podróżowały cztery osoby, kierowca pomimo podjętej reanimacji zmarł.

Uderzył w barierki, zginął  na miejscu

Uderzył w barierki, zginął na miejscu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ramach ogólnopolskich działań policjanci stołecznego garnizonu sprawdzali prędkość, z jaką poruszają się kierowcy po drogach Warszawy i okolicznych powiatów. Efekt? 1284 wykroczenia, z czego 808 kierowców jechało za szybko w rejonie przejść dla pieszych.

Ponad 1400 kierowców na celowniku policjantów. Posypały się mandaty

Ponad 1400 kierowców na celowniku policjantów. Posypały się mandaty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niedziela jest ostatnim dniem, w którym można skorzystać z oferty miejskiego roweru Veturilo.

Rowery Veturilo znikają z ulic. Kończy się tegoroczny sezon

Rowery Veturilo znikają z ulic. Kończy się tegoroczny sezon

Źródło:
PAP

Ruszył jarmark bożonarodzeniowy przed Pałacem Kultury i Nauki. Wydarzenie po raz pierwszy organizowane jest w centrum stolicy. - Bomba - mówią odwiedzający.

"Mamy też we Wrocławiu piękny jarmark, ale nie taki"

"Mamy też we Wrocławiu piękny jarmark, ale nie taki"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci interweniowali w sprawie nietrzeźwego kierowcy i jego psa. Zwierzę biegało zdezorientowane po jezdni i atakowało inne czworonogi. W tym czasie jego właściciel miał blisko trzy promile alkoholu w organizmie. 

Pijany za kierownicą, na środku drogi jego zdezorientowany pies

Pijany za kierownicą, na środku drogi jego zdezorientowany pies

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wojewoda mazowiecki wydał zezwolenie na budowę obwodnicy Lesznowoli, czyli drogi 721-bis między Piasecznem a Sękocinem Nowym. Będzie ona miała po dwa pasy ruchu w obu kierunkach i zyska połączenie z węzłem trasy S7. Jej powstanie próbował zablokować deweloper.

Jest zezwolenie na budowę obwodnicy Lesznowoli. Inwestycję blokował deweloper

Jest zezwolenie na budowę obwodnicy Lesznowoli. Inwestycję blokował deweloper

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Damian S. i Mateusz T. zostali skazani po śmierci 28-latka z Myszyńca pod Ostrołęką. Ofiara zaginęła w lipcu 2024 roku. Ciało mężczyzny zostało odnalezione kilka miesięcy później, było zakopane w lesie. Wyrok nie jest prawomocny.

Zakopali ciało w lesie i przykryli gałęziami. Jest wyrok sądu

Zakopali ciało w lesie i przykryli gałęziami. Jest wyrok sądu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę nad ranem doszło do awarii na kolei, która spowodowała utrudnienia w kursowaniu pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej i Kolei Mazowieckich na trasie między Warszawą a Pruszkowem.

Awaria na kolei. Weekendowe utrudnienia w kursowaniu pociągów SKM i Kolei Mazowieckich

Awaria na kolei. Weekendowe utrudnienia w kursowaniu pociągów SKM i Kolei Mazowieckich

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod podłogą pustostanu na Saskiej Kępie w skrytce konspiracyjnej znaleziono dokumenty, zdjęcia, mapy i pamiętniki z czasów tuż przed Powstaniem Warszawskim. "Odkrycie wygląda sensacyjnie" - napisał w mediach społecznościowych prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Skrytka pod podłogą, a w niej cenne dokumenty, zdjęcia, mapy, pamiętniki

Skrytka pod podłogą, a w niej cenne dokumenty, zdjęcia, mapy, pamiętniki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ręce policjantów wpadł 33-latek podejrzewany o kradzież kota. Kamery nagrały, jak mężczyzna wysiada z auta, zabiera kota rasy maine coon i odjeżdża.

Kradzież kota wartego 12 tysięcy złotych

Kradzież kota wartego 12 tysięcy złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek oficjalnie zakończył się remont Dworca Zachodniego, który obecnie jest największym dworcem w Polsce. Prace trwały pięć lat, a inwestycja złapała dwuletnie opóźnienie.

Zachodni oficjalnie otwarty. "To stacja o największej liczbie pociągów pasażerskich w całym kraju"

Zachodni oficjalnie otwarty. "To stacja o największej liczbie pociągów pasażerskich w całym kraju"

Źródło:
tvnwarszawa.pl / PAP

Prokuratura Krajowa poinformowała o wydaniu listów gończych za Jewhenijem Iwanowem i Ołeksandrem Kononowem podejrzanymi o akty dywersji na kolei w Polsce. Policja upubliczniła wizerunki podejrzanych.

To oni są poszukiwani. Są listy gończe za dywersantami

To oni są poszukiwani. Są listy gończe za dywersantami

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Na Woli kilka zaparkowanych samochodów zostało uszkodzonych w charakterystyczny sposób. Sprawę badają policjanci z komendy rejonowej.

Samochody oblane żrącą substancją. Policja szuka sprawcy

Samochody oblane żrącą substancją. Policja szuka sprawcy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W nadchodzącym tygodniu drogowcy otworzą nowy most nad Świdrem. Jest on częścią zmodernizowanej drogi wojewódzkiej numer 801 między Otwockiem a Józefowem. Budowa obiektu kosztowała 10 milionów złotych.

Nowy most nad Świdrem gotowy. Drogowcy podali datę otwarcia

Nowy most nad Świdrem gotowy. Drogowcy podali datę otwarcia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd w Łowiczu (Łódzkie) zdecydował, że Henryk R. pseudonim Łomiarz po tym, jak opuści zakład karny, będzie miał założoną na nodze opaskę elektroniczną, która pozwoli kontrolować, gdzie mężczyzna się znajduje. "Łomiarz" odsiaduje karę za brutalną napaść na kobietę. To nie jest jego pierwszy pobyt w więzieniu, w sumie zaatakował kilkadziesiąt kobiet.

"Łomiarz" niedługo skończy odbywać karę. Wiadomo, co dalej

"Łomiarz" niedługo skończy odbywać karę. Wiadomo, co dalej

Źródło:
tvn24.pl

Decyzja o umorzeniu dochodzenia w sprawie szefa Studium Europy Wschodniej Jana Malickiego jest już prawomocna. Sąd podtrzymał postanowienie śledczych, którzy uznali, że nie doszło do pobicia w Parku Kazimierzowskim w Warszawie. Ich zdaniem, historyk doznał obrażeń w wyniku nieszczęśliwego wypadku.

Prokuratura uznała, że pobicia nie było. Sąd rozpatrzył zażalenie Jana Malickiego

Prokuratura uznała, że pobicia nie było. Sąd rozpatrzył zażalenie Jana Malickiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy zamierzają wyremontować w weekend ulicę Odrowąża. W pierwszym etapie zajmą się jezdnią w kierunku ronda Żaba. Utrudnienia w ruchu rozpoczną się w piątek wieczorem i potrwają do poniedziałkowego poranka.

Remont ulicy Odrowąża. Chcą zdążyć przed zimą

Remont ulicy Odrowąża. Chcą zdążyć przed zimą

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nowy odcinek torowiska na Rakowieckiej jeszcze przed końcem roku zostanie oddany do użytku. W weekend tramwajarze zajmą się podłączeniem sieci trakcyjnej, co będzie wiązało się ze zmianami w kursowaniu tramwajów. Ruch w alei Niepodległości, Rakowieckiej, Boboli i Wołoskiej zostanie wstrzymany.

Część Mokotowa bez tramwajów. W weekend prace przy Rakowieckiej

Część Mokotowa bez tramwajów. W weekend prace przy Rakowieckiej

Źródło:
tvnwarszawa.pl