Odwaga i chaos Nocy Listopadowej

Obraz Wojciecha Kossaka "Noc Listopadowa" (1898)
Obraz Wojciecha Kossaka "Noc Listopadowa" (1898) | Kontakt TVN24, TVN Meteo, TVN24

Marzyli o niepodległości, dlatego postanowili zabić carskiego namiestnika Królestwa Polskiego. Podchorążowie, oficerowie i studenci, młodzi i niedoświadczeni, choć nie wystrzegli się błędów, skutecznie wywołali powstanie. W 180. rocznicę jego wybuchu rozmawialiśmy z Michałem Zarychtą z Muzeum Historii Polski.

Piotr Bakalarski: 29 listopada 1830 ok. godz. 17.30 podchorąży Wiktor Tylski próbuje podpalić browar na Solcu, by dać umówiony sygnał do rozpoczęcia powstania. Niestety robi to dosyć nieskutecznie i strażakom szybko udaje się ugasić ogień. Tylski przechodzi do historii jako nieudolny piroman. Zasłużył się czymś jeszcze?

Michał Zarychta: Zapewne gdyby pójść śladem listów jego bardziej znanych kolegów, to pewnie gdzieś by jeszcze wystąpił. Natomiast nie jest to postać, pierwszo-, drugo- ani nawet trzecioplanowa. O pożarze wszyscy dowiedzieli się dzięki strażakom, którzy głośno dzwonili jadąc do tlącego się browaru. Solec przylegał wówczas bezpośrednio do Wisły, tam było bardzo wilgotno, szczególnie o tej porze roku. Nie ma co Tylskiego obwiniać, że mu się nie udało. To raczej wina pogody i materiału - przemokniętego drewna.

Zostawmy go zatem. Belweder, w którym rezydował, namiestnik carski, książę Konstanty miało szturmować 50 spiskowców. Ostatecznie dotarła połowa. Łatwo wtargnęli, do Belwederu, którego strzegli weterani - inwalidzi. Dlaczego Konstanty miał tak słabą ochronę?

Czuł się bezpiecznie. Nie przypuszczał, że ktoś będzie chciał go zabić we własnym domu. Poza tym miał dobre informacje na temat spisków i sprzysiężeń. Nie przypuszczał, że grozi mu coś złego ze strony podchorążych, których kariera zależała od niego. Belweder otoczony był przez koszary, w których stacjonowało mnóstwo wojska.

Generalnie Warszawa była wówczas dla funkcjonariuszy carskich miastem bardzo bezpiecznym. Niebezpiecznie zrobiło się dopiero w latach 60. XIX wieku, kiedy zaczęło dochodzić do aktów terroru osobistego.

Powstańcy wpadają do Belwederu krzycząc, co pozwoliło służbie zareagować odpowiednio wcześnie i ukryć księcia. Nie lepiej byłoby to załatwić po cichu?

Trzeba poczuć moment, w którym się znaleźli. To ludzie, którzy nie mieli wcześniej okazji do zabicia kogoś, w znacznej mierze studenci, którzy obsługiwać flintę nauczyli się kilka minut wcześniej. Głośno mobilizowali się, dodawali animuszu. Przypominam, że osoba, którą mieli zgładzić, była bratem cara. Strach niewątpliwie ich opanowywał, trzeba go było jakoś od siebie odpędzić. Ciężko o logiczne myślenie i konsekwencję w działaniu w takiej chwili.

Fakt, że ostatecznie nie znaleźli Konstantego był spowodowany tymi samymi czynnikami. Obiegli pokoje, nie było go, a oni musieli działać dalej. To specyfika rewolucji - w momencie gdy grupa spiskowców się zatrzyma, rewolucja traci rozpęd.

Jak przypuszczam, myśleli że Konstanty wyjdzie na środek pokoju ze szpadą i będzie próbował się bić, że zachowa się honorowo. Bo to był człowiek odważny, temperamentny i porywczy. Trudno było spodziewać się, że stchórzy i ucieknie.

W szkole uczyli mnie, że w damskim przebraniu...

Został schowany na strychu, a w co był ubrany ciężko powiedzieć. Ale biorąc pod uwagę porę dnia, ubrany był raczej we frak mundurowy, niż suknię. [śmiech]

Po nieudanej próbie zamordowania Konstantego powstańcy zbiegają do mostku Sobieskiego. Tam spotykają się z grupą podporucznika Piotra Wysockiego, jednego z mózgów operacji.

Tam dochodzi do strzelaniny i starcia z kawalerią rosyjską. Powstańcy skutecznie odparli ich szarżę.

Stamtąd docierają na Nowy Świat, wołają "do broni!". W odpowiedzi słyszą trzask zamykanych okiennic. Na gwałt szukają przywódcy, kolejni generałowie odmawiają. Od doświadczonego generała Stanisława Potockiego słyszą "Dzieci, uspokójcie się". Na ul. Senatorskiej zabijają generała Nowickiego, biorąc go za gubernatora Lewickiego. Wszystko to składa się na dosyć niepoważny obraz tych ludzi.

Trzeba zachować szacunek dla powstańców, bo rzucili na szalę swoje życie, działali w warunkach ekstremalnych.

Marsz przez Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście przy wtórze zatrzaskiwanych okiennic rodzi w nich dużą frustrację. Towarzyszy jej świadomość, że nie ma odwrotu. Ci młodzi ludzie, wiedzą, że jeśli coś pójdzie nie tak, grozi im natychmiastowa śmierć. Kolejna osoba, z którą wiązali nadzieję, odmawia. Są pozostawieni sami sobie.

Senatorską jechała kareta, zapytali: kto jedzie? Stangret odpowiedział. Pomylono nazwisko, padły strzały. Czas tego wydarzenia liczy się w sekundach. Wszystko działo się gwałtownie i w ciemnościach. Przy tym poziomie emocji, pomylenie kilku liter, mogło się zdarzyć. Przypadkowe ofiary zawsze są w takich sytuacjach.

Powstańczy nie przestają szukać przywódcy. Bezskutecznie próbują wyciągnąć generałów Chłopickiego z teatru, Trębickiego z kawiarni. Przełomowym momentem jest zdobycie Arsenału. Mieszkańcy Starego Miasta okazują się bardziej bitni od mieszczan z Nowego Światu.

Warszawiacy - szczególnie niezbyt bogaci mieszkańcy Starego Miasta - mieli poczucie przynależności do wyjątkowej wspólnoty, jaka rodzi się w wielkich miastach o sławnej przeszłości. Pielęgnowali pamięć o rzemieślnikach - uczestnikach Insurekcji Kościuszkowskiej - traktując to jako świadectwo patriotyzmu.

W przededniu powstania spiski zawiązujące się wśród studentów były jednym z ulubionych tematów plotek rozpowszechnianych przez straganiarki z placu Zamkowego.

Za przyłączeniem się do ataku na Arsenał stały do pewnego stopnia także pobudki materialne. Warszawa już wtedy był drogim miastem np. z powodu dodatkowych podatków żywność była znacznie droższa niż w innych miastach.

To wszystko sprzyjało wybuchowi ludowego powstania.

Obraz Marcina Zaleskiego "Wzięcie Arsenału" (1830)
Obraz Marcina Zaleskiego "Wzięcie Arsenału" (1830)Obraz Marcina Zaleskiego "Wzięcie Arsenału" (1830) | fcinter.pl, onet.pl

Książę Konstanty ewakuuje się do Wierzbna, wraz z kilkoma tysiącami żołnierzy. Dlaczego akurat tam?

Chciał wycofać się poza Warszawę, na terytorium, gdzie łatwo zgromadzi wierne sobie jednostki. Miał nadzieję, że Polacy załatwią to między sobą.

3 grudnia generała Józefa Chłopickiego udało się przekonać, żeby został wodzem naczelnym. Ten, mając poparcie warszawskiej ulicy, ogłasza się dyktatorem. Ale cały czas jest sceptyczny wobec "zbrojnej ruchawki" i dąży do polubownego załatwienia sprawy z Konstantym. W gruncie rzeczy to staje się bardziej dyplomatą, niż dyktatorem.

Z jednej strony Chłopicki miał, jako bohater kampanii napoleońskich, dużą renomę wśród oficerów; cieszył się dużą popularnością opinii publicznej ponieważ nie chciał służyć w armii dowodzonej przez Konstantego. Z drugiej był 60-letnim, dobrze urządzonym w Królestwie Polskim emerytem. Widzi grupę podchorążych, którzy w jego ocenie zrobili głupstwo. Za tą grupą stoją tysiące warszawiaków, które on raczej nazywa uzbrojonym tłumem lub tłuszczą. Chłopicki wie, że 15 względnie spokojnych lat Królestwa Polskiego, to wynik dobrej woli cara. Staje na czele powstania, żeby wygaszać je, opanować trudną sytuację i przywrócić status quo. Trzeba dodać, że na wyobraźni elit ciążyła rewolucja francuska i do takiej aktywności ludu odnoszono się z obawą.

Obraz "Bitwa pod Grochowem" Bogdana Willewalde
Obraz "Bitwa pod Grochowem" Bogdana WillewaldeObraz "Bitwa pod Grochowem" Bogdana Willewalde | UM Warszawa, TVN24

Próby dogadania się z carem spełzły na niczym. Car Mikołaj wysyła armię feldmarszałka Iwana Dybicza, aby rozprawił się z "buntownikami". 25 lutego dochodzi do bitwy pod Olszynką Grochowską. W tej krwawej jatce ginie ok. 17 tysięcy żołnierzy.

Pod względem militarnym bitwa pozostała nierozstrzygnięta, ponieważ Rosjanom nie udało się rozbić armii polskiej, a Polakom odrzucić armii rosyjskiej od Warszawy. Dybicz podjął błędna decyzję nie szturmując następnego dnia Pragi.

Kilka dni później Polacy odnieśli sukces w potyczkach pod Wawrem i Dębem Wielkim. Kluczem było zaskoczenie. Czy to prawda, że pokonując most, wyłożyli go słomą, aby nie usłyszeli ich Rosjanie stacjonujący na Saskiej Kępie?

Takie rzeczy się wtedy robiło. Zapewne odpowiadali za to saperzy. Dużo łatwiej wyłożyć most słomą, niż obwiązać kopyta, kilku tysiącom koni.

W polskich dowództwie dostrzeżono możliwość zaatakowania wycofującej się armii i przejęcia inicjatywy. Gdyby szybko i zdecydowanie zaangażowano więcej sil, czego generał Skrzynecki nie zrobił, można było przechylić szalę zwycięstwa na korzyść powstania. Skrzynecki kompletnie nie sprawdził się jako wódz naczelny. Ponosi odpowiedzialność za przegraną bitwę pod Ostrołęką, po której Rosjanie odzyskali inicjatywę, a powstańcy stracili wiarę w swych dowódców.

Obraz Marcina Zaleskiego "Wprowadzenie do Warszawy jeńców i sztandarów zdobytych pod Wawrem i Dębem Wielkim"
Obraz Marcina Zaleskiego "Wprowadzenie do Warszawy jeńców i sztandarów zdobytych pod Wawrem i Dębem Wielkim"Obraz Marcina Zaleskiego "Wprowadzenie do Warszawy jeńców i sztandarów zdobytych pod Wawrem i Dębem Wielkim" | goal.com. "France-Football", PAP

I tak docieramy do smutnego finału. 8 września 1831 dochodzi to kapitulacji Warszawy. Była nieunikniona?

Sytuacja była do uratowania. 60 tysięcy ludzi w Królestwie Polskim wciąż było pod bronią. W stolicy była linia wałów i barykady uliczne, jak wiemy niejedna armia utknęła, kiedy musiała zdobywać ulicę po ulicy. Można było bić się na ulicach Warszawy, czekając na powrót korpusu generała Ramoriny z 20 tysiącami żołnierzy. Ale nie mogli tego zrobić ludzie psychicznie załamani, przywódcy nie wierzący w sukces powstania.

Proszę powiedzieć, jak podczas niemal rocznego bezkrólewia funkcjonowała Warszawa?

Ten rok był dla warszawiaków trudny, przede wszystkim z przyczyn materialnych. 4-milionowe Królestwo Polskie musiało utrzymać niemal 120-tysięczna armię, a Warszawa była bazą materialną powstania. Tu działały fabryki broni. Warszawscy rzemieślnicy produkowali na potrzeby armii - jest co robić, ale są problemy z zaopatrzeniem. Rola Warszawy była też ważna ze względu na opinię publiczną. To tu funkcjonowała Rada Administracyjna i to warszawiacy wywierali presję na władzę.

Po szturmie Arsenału w Warszawie było bardzo dużo rozdanej bez kontroli broni. Jedna z pierwszych decyzji po ukonstytuowaniu się dyktatury Chłopickiego, było jej zbieranie. Częściowo się to udało.

Z właścicieli domów stworzono Straż Bezpieczeństwa. Co ciekawe, udział mieli w niej także Żydzi, choć nie mieli pełni praw politycznych, ale mieli prawo własności. Straż była przeciwwagą dla uzbrojonego ludu. W ten sposób udało się zaprowadzić porządek.

W pierwszych dniach lutego, kiedy dotarły informacje o pierwszych zwycięstwach, zapanował entuzjazm. Organizowano fety, przemarsze ze zdobytymi sztandarami, armatami i jeńcami.

Sytuacja wymknęła się spod kontroli latem 1831 roku. Doszło do przesilenia, kiedy to kilka wypraw poniosło klęskę przez nieudolne dowodzenie, a Rosjanie przejęli inicjatywę. Zniecierpliwieni warszawiacy wzięli sprawy we własne ręce. Wywlekli z więzień oskarżonych o nieudolność oficerów, agentów tajnej policji i powywieszali na latarniach. To nie były osoby zbyt ciekawe, toczyły się wobec nich postępowania, ale doszło do ewidentnych samosądów, które zmroziły krew warszawskich elit.

Wydarzenia te zbiegły się z nadejściem pod Warszawę armii Paskiewicza. Dowództwo powstania obawiało się odwołać do woli walki "ludu Warszawy" i bronić się do upadłego.

Rozmawiał Piotr Bakalarski

Michał Zarychta - historyk, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, pracownik działu edukacjnego Muzeum Historii Polski, specjalizuje się w historii politycznej Królestwa Polskiego

fot
fot | nSport, PAP, IAR, Reuters

Źródło zdjęcia głównego:  | Kontakt TVN24, TVN Meteo, TVN24

Pozostałe wiadomości

Pasażerowie lecący z Warszawy do miasta Izmir w Turcji zgłosili się do nas z informacją o opóźnieniach. Ich lot miał odbyć się w piątek o godzinie 23, poinformowano ich jednak, że samolot nie poleci i muszą czekać. Organizator wycieczki potwierdza, że są kłopoty i wskazuje nowy termin wylotu zaplanowany na sobotni wieczór.

Mieli wylecieć wieczorem, nadal są na lotnisku. Awaria i opóźniony lot do Turcji

Mieli wylecieć wieczorem, nadal są na lotnisku. Awaria i opóźniony lot do Turcji

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

"Łomiarz" przy zatrzymaniu powiedział: nienawidzę kobiet, to silniejsze ode mnie. Jak widzę kobietę, to myślę: jest do eliminacji. Wkrótce, po dziesięciu latach w więzieniu, wyjdzie na wolność. Co zrobią służby?

"Miał rozbiegane oczy. Było w nim coś dziwnego". "Łomiarz" wychodzi na wolność

"Miał rozbiegane oczy. Było w nim coś dziwnego". "Łomiarz" wychodzi na wolność

Źródło:
TVN24+

Policjanci z Ostrołęki zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o włamanie do jednej ze szkół w Ostrołęce (woj. mazowieckie). Według ustaleń policji, sprawcy mieli wybić szybę i dostać się do środka placówki. 17- i 19-latkowi grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Wybili szybę i włamali się do szkoły

Wybili szybę i włamali się do szkoły

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie posesji w gminie Paprotnia (Mazowieckie) policjanci znaleźli między innymi marihuanę, amfetaminę czy mefedron. Na działce znajdowało się również kilkadziesiąt kanistrów z substancjami chemicznymi i 10 kilogramów tajemniczego skrystalizowanego proszku. 44-letni właściciel posesji został zatrzymany i usłyszał już zarzut.

2,5 kilograma narkotyków i chemikalia w domu. Akcja służb

2,5 kilograma narkotyków i chemikalia w domu. Akcja służb

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pociągi Warszawskiej Kolei Dojazdowej będą w weekend kursowały po jednym torze. Utrudnienia dotyczą odcinka między stacjami Warszawa Śródmieście - Komorów. Powodem jest rozładunek nowych szyn, które posłużą do modernizacji trasy kolejowej.

Pociągi Warszawskiej Kolei Dojazdowej pojadą po jednym torze. Weekendowe utrudnienia

Pociągi Warszawskiej Kolei Dojazdowej pojadą po jednym torze. Weekendowe utrudnienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W warszawskim zoo odbyły się huczne urodziny podopiecznej Pelagii, która skończyła właśnie 40 lat. To najstarsza hipopotamica nilowa w Polsce. Z tej okazji stołeczny ogród zoologiczny zorganizował wiele atrakcji, w tym pokaz karmienia solenizantki, konkurs z nagrodami czy rozmowy z opiekunami zwierząt.

Pelagia skończyła 40 lat. Huczne urodziny w zoo

Pelagia skończyła 40 lat. Huczne urodziny w zoo

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek w powiecie wołomińskim koło Warszawy. W wyniku zderzenia dwóch pojazdów poszkodowane zostały dwie osoby, jedna zmarła po przewiezieniu do szpitala.

Tragiczny wypadek pod Warszawą. Nie żyje kobieta

Tragiczny wypadek pod Warszawą. Nie żyje kobieta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Warszawy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzieże w tramwaju. Mężczyzna miał zrywać z szyi kobiet łańcuszki.

Zrywał kobietom łańcuszki w tramwajach. Recydywista w rękach policji

Zrywał kobietom łańcuszki w tramwajach. Recydywista w rękach policji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na warszawskich ulicach w ten weekend będzie się wiele działo, kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami. Zarówno w piątek, jak i sobotę wjazd na Saską Kępę będzie ograniczony. Powodem jest koncert Sanah na Stadionie Narodowym. W stolicy zaplanowano także przejazd Warszawskiej Masy Krytycznej i imprezę sportową "Bieg przez Most".

Biegacze, rowerzyści i koncerty Sanah. Będą spore utrudnienia w ruchu

Biegacze, rowerzyści i koncerty Sanah. Będą spore utrudnienia w ruchu

Źródło:
PAP

Komendant główny policji dostał zielone światło do działań w zakresie zmiany kierownictwa Komendy Stołecznej Policji - poinformował w TVN24 Czesław Mroczek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Potwierdził tym samym doniesienia o odejściu inspektora Dariusza Walichnowskiego, który kierował garnizonem warszawskim od 2024 roku. Sam komendant nie chce komentować sprawy.

Będzie zmiana na stanowisku komendanta stołecznej policji

Będzie zmiana na stanowisku komendanta stołecznej policji

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Muzeum Sztuki Nowoczesnej zdecydowało, że nie będzie wyciągać konsekwencji wobec aktywistów Ostatniego Pokolenia, którzy pomazali farbą zdjęcie z jednej ze swoich blokad drogowych. - Po konsultacjach z autorem pracy i kuratorem wystawy podjęliśmy też decyzję, aby nie usuwać efektów akcji - przekazała przedstawicielka placówki.

Zniszczyli zdjęcie w Muzeum Sztuki Nowoczesnej, będzie wisiało pomazane

Zniszczyli zdjęcie w Muzeum Sztuki Nowoczesnej, będzie wisiało pomazane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ręce policjantów z Woli wpadł 41-latek, który groził swojemu byłemu pracodawcy spaleniem i próbował zmusić go do wypłacenia pieniędzy. Podejrzany usłyszał zarzut, za który może zostać skazany na 5 lat więzienia.

Groził byłemu pracodawcy spaleniem i żądał pieniędzy

Groził byłemu pracodawcy spaleniem i żądał pieniędzy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 67-latka, który kilkukrotnie uderzył psa siekierą w głowę, powodując rozległe obrażenia. Poranione zwierzę nie przeżyło. Mężczyźnie grozi kara do pięciu lat więzienia.

Kilkukrotnie uderzył siekierą psa. Zwierzę nie przeżyło. Są zarzuty

Kilkukrotnie uderzył siekierą psa. Zwierzę nie przeżyło. Są zarzuty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażacy z powiatu warszawskiego zachodniego dwukrotnie interweniowali w związku z pożarem kombajnu na polu kukurydzy. Pojazd doszczętnie spłonął. Jego operator zdążył jednak w porę się ewakuować. Nic mu się nie stało.

Kombajn płonął na polu kukurydzy. Dwie interwencje straży pożarnej

Kombajn płonął na polu kukurydzy. Dwie interwencje straży pożarnej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy w jednym z lokali gastronomicznych w centrum Warszawy pomogli cudzoziemcowi, któremu na ramieniu rozsiadła się papuga i nie chciała zejść.

Papuga usiadła na ramieniu jednego z gości restauracji i nie chciała odlecieć

Papuga usiadła na ramieniu jednego z gości restauracji i nie chciała odlecieć

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wygięta tablica rejestracyjna, którą zauważył policjant piaseczyńskiej drogówki, była powodem zatrzymania kierującego motocyklem. Okazało się, że 42-latek tablice rejestracyjne kupił na portalu internetowym. Ponadto kierował jednośladem mimo sądowego zakazu.

Tablicę rejestracyjną kupił, kierował motocyklem mimo sądowego zakazu 

Tablicę rejestracyjną kupił, kierował motocyklem mimo sądowego zakazu 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczni radni odrzucili pomysł wprowadzenia nocnego zakazu sprzedaży alkoholu na terenie całego miasta. - Terapeuci są wściekli. Mamy taką złość, że chyba zrobimy w tym kraju rewolucję. Bo nie może być tak, że wiedząc, jak alkohol niszczy ludzi, wykształceni radni przykładają rękę do jego dalszej sprzedaży. To jest nie tylko irracjonalne, to jest po prostu okrutne - ocenia psychoterapeutka uzależnień Anna Biskot.

Radni przeciw nocnej prohibicji. "To tak, jakby bronić trucizny, która powoli, ale skutecznie zabija"

Radni przeciw nocnej prohibicji. "To tak, jakby bronić trucizny, która powoli, ale skutecznie zabija"

Źródło:
PAP

Od poniedziałku, 22 września, ruszają prace związane z budową nowej drogi rowerowej wzdłuż alei "Solidarności". Pierwszy etap inwestycji obejmie skrzyżowanie z ulicą Żelazną, co wiąże się z istotnymi zmianami w organizacji ruchu. Kierowcy muszą przygotować się na zwężenie jezdni, a pasażerowie komunikacji miejskiej - na tygodniową przerwę w kursowaniu tramwajów między przystankami Kino Femina i Okopowa.

Rusza przebudowa skrzyżowania przy wolskim ratuszu. Tydzień bez tramwajów

Rusza przebudowa skrzyżowania przy wolskim ratuszu. Tydzień bez tramwajów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Siedemnastu cudzoziemców, głównie obywateli Kolumbii, pracujących w piekarni w powiecie kozienickim, zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy Straży Granicznej. Obcokrajowcom skończył się czas legalnego pobytu w Polsce, a jeden z nich był poszukiwany przez policję.

Straż Graniczna zatrzymała 17 cudzoziemców pracujących w piekarni

Straż Graniczna zatrzymała 17 cudzoziemców pracujących w piekarni

Źródło:
PAP