Ulewy spowodowały zejście lawin błotnych w centralnych Włoszech. We wtorek fala błota i wody zalała ulice miasta San Felice a Cancello. W okolicznej wiosce lawina porwała skuter, którego pasażerowie wciąż są poszukiwani.
We wtorek nad środkową częścią Włoch przeszła strefa intensywnych opadów deszczu. Ulewy przetoczyły się nad Kampanią, zalewając drogi i powodując wystąpienie rzek z brzegów. W stolicy regionu, Neapolu, pogoda po południu uległa tak poważnemu pogorszeniu, że władze miasta nakazały zamknięcie parków i publicznych plaż.
Zalane ulice i domy
Najtrudniejsza sytuacja panowała jednak w San Felice a Cancello. Ulewny deszcz spowodował zejście lawiny błotnej, która zalała ulice. Błoto całkowicie zapchało kanalizację, przez co woda opadowa gromadziła się na ulicach, porywała samochody i wdzierała się do domów.
- Mamy zniszczone miasto, zalane rzeką błota, która spłynęła ze wzgórza. Będziemy wnioskować o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej - przekazał portalowi LaPresse burmistrz Emilio Nuzzio. - Potrzebujemy pomocy organów ponadgminnych, sami nie damy rady - dodał.
"Wciąż mamy nadzieję"
Do niebezpiecznej sytuacji doszło także w położonej nieopodal miasta wsi Talanico. Błoto porwało trójkołowy skuter, którym jechały dwie osoby - matka z synem. Zmiażdżony pojazd został odnaleziony, jednak wciąż trwają poszukiwania kierowcy i pasażera.
- Poszukiwania będą trwały przez całą noc. Panuje powszechna mobilizacja, wciąż mamy nadzieję - dodał Nuzzio. W środę rano strażacy poinformowali, że akcja wciąż trwa.
Źródło: Reuters, LaPresse, Rai News