Orkan Darragh uderzył w Wyspy Brytyjskie. Przyniósł ze sobą bardzo silny wiatr, który w porywach rozpędzał się do ponad 150 kilometrów na godzinę. W wyniku żywiołu zginęły dwie osoby.
Bilans ofiar śmiertelnych żywiołu wzrósł do dwóch osób - podała stacja BBC. Jeden mężczyzna zginął w hrabstwie Lancashire na południowym zachodzie Anglii. Jak poinformowała w sobotę policja, jechał samochodem, gdy runęło na niego drzewo. Doznał poważnych obrażeń i został uznany za zmarłego na miejscu. Drugi mężczyzna zginął w dzielnicy Erdington w Birmingham w Anglii. Jak podała policja West Midlands, drzewo uderzyło w jego samochód.
W prawie całej Wielkiej Brytanii, poza północnymi regionami, obowiązują ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem wydane przez brytyjską agencję meteorologiczną Met Office.
Silny wiatr zrywał linie energetyczne, powalał drzewa i łamał słupy wysokiego napięcia. Dostawca prądu Northern Ireland Electricity w Irlandii Północnej podał, że około 46 tysięcy klientów zostało pozbawionych prądu w sobotę rano.
Ponad 150 kilometrów na godzinę
Jak podała brytyjska agencja meteorologiczna Met Office, w sobotę najsilniejsze porywy wiatru związane z orkanem Darragh zanotowano na półwyspie Berry Head w Anglii. Wiało tam z prędkością 155 kilometrów na godzinę.
Silne podmuchy wiatru odnotowano też we wsi Capel Curig w hrabstwie Conwy County Borough w Walii - 150 km/h.
Paraliż komunikacyjny
Silny wiatr uszkodził fragment dachu w szkole Castle Douglas High School w Dumfries i Galloway w Szkocji.
Orkan spowodował duże zakłócenia komunikacyjne. W Szkocji linia kolejowa między miejscowościami Ayr i Girvan została w sobotę zamknięta po tym, jak na tory przewróciło się duże drzewo. Utrudnienia zanotowano także na drogach krajowych A93, A939 i A1, jak również w ruchu promów. W Irlandii Północnej zawieszone zostały niektóre linie autobusowej i kolejowe.
Około trzech milionów mieszkańców otrzymało w piątek SMS-owe alerty ostrzegające przed silnym wiatrem. Po raz pierwszy system ten został użyty na taką skalę poza testami.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JON ROWLEY