Wszystko wskazuje na to, że zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy Wasze pogodowe relacje. Pokazujecie w nich, jak "chłodno" powitał Was kwiecień.
Pierwszy poniedziałek kwietnia przyniósł mieszkańcom części kraju opady śniegu. Od niedzieli zimowe zjawiska były prognozowane przez synoptyków Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W części kraju wciąż mogą pojawiać się opady - miejscami spodziewanych jest nawet 15 centymetrów śniegu. Wydano alarmy pierwszego stopnia.
"Przyrost pokrywy wynosi miejscami 7-9 cm. W najbliższych godzinach opady będą słabnąć, ale możliwy jest przyrost pokrywy o kolejne 3-5 cm" - poinformowali synoptycy za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Z informacji, które przekazała w weekend synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, wynikało, że w poniedziałek pogodowe rządy w Polsce przejmie wyż Meryer. Choć w wielu regionach kraju wypogodziło się, odnotowano także jednoczesny spadek temperatury. Taki stan utrzyma się w pogodzie przez kilka dni. Nocami termometry mogą pokazywać wartości poniżej 0 stopni Celsjusza.
Zima w Tatrach
Zima wróciła także w góry. Jak relacjonował reporter TVN24 Maciej Stasiński, sypać będzie tu co najmniej do Wielkanocy. Śniegu nie jest bardzo dużo, ale jeszcze wczoraj nie było go wcale. Im wyżej, tym bardziej biało. Na Kasprowych Wierchu pokrywa śniegu przekracza 180 centymetrów.
Jak mówił Stasiński, miejscami na drogach występuje błoto pośniegowe. W nocy niewykluczona jest jednak gołoledź. W Tatrach warunki nie sprzyjają wędrówkom. Jest mglisto, ślisko i wieje.
Jednak jak zauważa Tatrzański Park Narodowy, to dobrze, że w tym roku okres przejściowy między zimą, a wiosną jest wyraźnie zaznaczony.
- Wiadomo, że rośliny muszą poczekać aż stopnieje śnieg i rozmarznie gleba. Natomiast zwierzęta już często w lutym czy marcu zaczynają te swoje zachowania godowe, które kojarzymy z wiosną. I to jest czas powoli wybudzania po zimie z różnego typu hibernacji, spoczynku. Świstaki jeszcze śpią, obudzą się dopiero w majówkę, natomiast niedźwiedzie już od dwóch-trzech tygodni są aktywne, widuje się tropy, spotyka się te niedźwiedzie i w Tatrach, i poza Tatrami. Zdecydowanie takie przejściowe pory roku - takie jak przedwiośnie, które mamy, są bardzo korzystne. One zaczęły znikać, zaczęliśmy się przyzwyczajać do tego, że nagle topnieje śnieg i robi się ciepło, gorąco i sucho. Natomiast powinna być taka pora roku jak teraz, dla przyrody to dobrze, bo ten śnieg to woda, która będzie bardzo potrzebna, kiedy zacznie się sezon wegetacyjny - opowiadał jeden z pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego.
"Nie było na Boże Narodzenie, to będzie na Wielkanoc"
Zimowy początek kwietnia spowodował niemałe zamieszanie. Jak można się spodziewać, nie wszyscy są szczęśliwi z takiego obrotu sprawy.
- Nie było na Boże Narodzenie, to będzie na Wielkanoc - powiedział w rozmowie z TVN24 jeden z mieszkańców Kielc na temat opadów śniegu. - Wolałbym normalną wiosnę. Dzisiaj się ubrałem w grubszą kurtkę, a już chodziłem w lżejszej - dodał.
- Uważam, że już mogłoby być trochę cieplej - dodała inna mieszkanka.
Są jednak i tacy, którzy wierzą, że śnieg szybko stopnieje i wyjrzy więcej słońca.
- Ta wiosna jest bardzo specyficzna, z wielką radością zobaczyłam dzisiaj zimę, ale mam nadzieję, że ona już odejdzie od nas i przyjdzie ta prawdziwa wiosna - słoneczna i kolorowa - powiedziała jedna z napotkanych kielczanek.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy Wasze pogodowe relacje.
Źródło: tvnmeteo.pl, Kontakt 24, IMGW, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Barbara1333/Kontakt 24