Mieszkańcy USA walczą ze śnieżycami. Od kilku dni intensywnie pada na północnym-wschodzie kraju. W stanie Massachusetts spadło ponad 60 cm śniegu. Wybrzeże z kolei walczy ze sztormem.
Chumura intensywnych opadów przesuwa się nad krajem o wiele wolniej niż się spodziewano. Najgorsza sytuacja jest w centralnej i wschodniej części stanu Massachusetts.
W Bostonie leży prawie 40-centymetrowa warstwa białego puchu, z kolei na płytę lotniska Worecester spało ponad 60 cm śniegu.
Nie ma prądu
Władze miasta zadecydowały o zamknięciu nadmorskich dróg, do 40 km/h ograniczono prędkość na autostradzie Mass Pike. Setki lotów zostały odwołane na Międzynarodowym Lotnisku Logan.
W wielu szkołach leżących niedaleko brzegu odwołano w piątek zajęcia. Wiatr zerwał też linie energetyczne. W piątek rano prądu nie miało ok. 9,9 tys. ludzi, wieczorem liczba odciętych od elektyczności wynosiła ok. 4,7 tys.
Sztorm
Wybrzeże walczy ze sztormem i podtopieniami. Woda wdarła się w ląd i podtopiła przybrzeżne domy w Scituate, na południe od Bostonu oraz w Revere i Winthrop.
Na wyspie Plum Island w stanie Massachusetts silny sztorm podmył dom nad brzegiem morza. Wisi teraz nad plażą pod kątem 45 stopni. Na szczęście w środku nie było nikogo. Sąsiedzi uspokajają, że właściciel budynku spędza zimy na Florydzie.
Silne fale uszkodziły też fundament położonego nieopodal kolejnego domu. Zniszczenia okazały się na tyle poważne, że trzeba było ewakuować mieszkańców. Władze informują, że dziesiątki domów wzdłuż wybrzeża uległy uszkodzeniom.
Autor: mm, pk/rs,ja / Źródło: ENEX, bostonherald.com, bostonglobe.com, boston.com, wbur.org