W Hongkongu zmarła jedna z trzech osób, u których stwierdzono obecność wirusa szczurzego zapalenia wątroby typu E. Lokalnym służbom nie udało się ustalić drogi zakażenia - trwa śledztwo w tej sprawie.
Władze medyczne w Hongkongu prowadzą dochodzenie w sprawie trzech przypadków zarażenia ludzi odmianą wirusowego zapalenia wątroby typu E, o której do niedawna sądzono, że atakuje tylko szczury. Jeden z zarażonych zmarł 4 maja.
Zmarły to 74-letni mieszkaniec dzielnicy Tuen Mun w hongkońskim regionie Nowe Terytoria. Stan dwóch pozostałych zarażonych osób w wieku 67 i 81 lat jest stabilny. Żadna z nich nie informowała, że miała kontakt ze szczurami.
Według hongkońskiego Centrum Ochrony Zdrowia wszystkie trzy osoby cierpiały na schorzenia wątroby.
- Na podstawie dostępnych informacji epidemiologicznych nie udało się ustalić drogi zakażenia. Trwa dochodzenie - powiedział rzecznik Centrum, cytowany przez portal RTHK.
Do tej pory uważana za niegroźną
Odmiana wirusa zapalenia wątroby typu E, którą zaraziły się te osoby, uważana była za niegroźną dla ludzi, dopóki w 2018 roku nie stwierdzono jej u dwóch innych mieszkańców Hongkongu.
W sierpniu 2018 roku władze informowały o wykryciu wirusa u 56-letniego pacjenta, który przeszedł przeszczep wątroby i przyjmował leki immunosupresyjne. Lekarze z Uniwersytetu Hongkongu badając jego przypadek zwracali wtedy uwagę na obecność szczurów w pobliżu pojemników na śmieci w okolicy domu pacjenta.
Eksperci uznawali to za pierwsze na świecie zarażenie człowieka na tę odmianę wirusa. Naukowcy podkreślali, że wirus ten "w znacznym stopniu różni się" od odmian, o których wiadomo było, że atakują ludzi.
W listopadzie 2018 roku ujawniono, że 70-letnia pacjentka szpitala Kwong Wah w Hongkongu, u której kilka miesięcy wcześniej rozpoznano zapalenie wątroby, również zarażona jest szczurzą odmianą wirusa.
Autor: dd/map / Źródło: PAP, scmp.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock