Gruba warstwa śniegu przykryła paryskie bruki po wczorajszych opadach śniegu. Nie radzą z nią sobie ani piesi, ani kierowcy. Dodatkowo ok 2,5 tys. aut stoi w gigantycznym korku na północy Francji. To również efekt wtorkowego ataku zimy.
Mimo, że pogoda we Francji poprawia się od środowego poranka, to narodowe biuro meteorologiczne utrzymało alerty pogodowe drugiego stopnia (w trzystopniowej skali) dla 19 departamentów (wczoraj było ich 26).
2,5 tys. aut w bezruchu
Na autostradzie A1 w departamencie Somma stoi tysiąc porzuconych samochodów, a na pobliskich drogach dojazdowych około 1,5 tys. Ten chaos zaczął się wczoraj, kiedy intensywny śnieg uniemożliwiał płynny ruch.
Kolej bez zarzutu
Dzięki poprawie pogody w środę rano udało się wznowić kursowanie kursowanie superszybkich pociągów Thalys z Paryża do Belgii, Holandii i Niemiec oraz Eurostar do Wielkiej Brytanii. Ruch wstrzymano dzień wcześniej z powodu silnych opadów śniegu.
Czarny lód w Paryżu
Paryskie ulice od rana przykrywa czarny lód. Kierowcy mają problemy z ruszaniem oraz wjazdem na wzniesienia. Jezdnie są śliskie jak nigdy, o stłuczkę bardzo łatwo.
Ze śliską nawierzchnią nie radzą sobie też piesi. Paryżanki są kompletnie zaskoczone tak grubą warstwą śniegu zalegającą na chodnikach. Nie wiedzą, jak w takich warunkach poruszać się na szpilkach.
Autor: mm/mj / Źródło: ENEX, Reuters TV