W Tajlandii ludzie wrzucali monety do sadzawki, w której mieszkał żółw zielony. Gad traktował je jako jedzenie i w rezultacie w jego żołądku znalazło się ich blisko tysiąc. Nie przeżył zabiegu usunięcia żelastwa.
We wtorek zmarł 25-letni tajlandzki żółw zielony. Żółw nigdy nie odzyskał przytomności po przeprowadzonym na początku marca zabiegu usuwania z jego żołądka blisko tysiąca monet. Jak znalazły się w ciele zwierzęcia? Odwiedzający sadzawkę, w której mieszkał żółw, często wrzucali do niej monety "na szczęście". Żółw połykał pieniądze myląc je z jedzeniem. Nazywano go Omsin, co w języku tajlandzki oznacza skarbonkę.
Podczas siedmiogodzinnej operacji z jego ciała usunięto dokładnie 915 monet o łącznej wadze równiej pięciu kilogramów.
- To samica, która ważyła około 60 kilogramów. W związku z tym monety stanowiły prawie 10 procent całej masy ciała - powiedziała Nantarika Chansue z wydziału weterynarii Chulalongkorn University w Tajlandii.
Zakażenie krwi
Podczas gdy zwierzę dochodziło do siebie po operacji, w niedzielę jego stan się pogorszył. Przebywało w ośrodku w Chonburi, na wschód od Bangkoku, stolicy Tajlandii. W poniedziałek przeprowadzono dodatkową operację, po której żółwica zapadła w śpiączkę.
Przyczyną śmierci było zakażenie krwi, czyli posocznica. Usunięcie monet spowodowało zduszenie jelit, które zablokowały przepływ krwi. Pozbycie się monet nie wystarczyło. Brudne pieniądze spowodowały zakażenie krwi.
Roślinożerne
Żółw zielony to gatunek gada z rodziny żółwi morskich. Żywi się przede wszystkim trawą morską i glonami. Występuje we wszystkich ciepłych morzach i oceanach strefy równikowej. Osobliwym odkryciem było odnalezienie tych żółwi zimujących w stanie odrętwienia na dnie Zatoki Kalifornijskiej na głębokości 10-15 metrów przez kilka miesięcy.
Autor: AD/rp / Źródło: Reuter