W środę doszło do pierwszego od dwóch lat całkowitego zaćmienia Księżyca. Nasz naturalny satelita w takim wydaniu był widoczny między innymi we wschodniej Australii, zachodniej części Stanów Zjednoczonych czy Ameryki Południowej. W Polsce w nocy ze środy na czwartek będzie można dostrzec za to Księżyc niedługo po pełni.
Całkowite zaćmienie Księżyca rozpoczęło się w środę, gdy w Polsce była godzina 10.47.
Zaćmienia Księżyca występują, kiedy Ziemia znajdzie się w linii pomiędzy Słońcem a Księżycem będącym w pełni oraz Srebrny Glob wejdzie w pole cienia rzucanego przez planetę. Wyróżnia się strefę całkowitego cienia i półcienia.
Krwawy Księżyc
Z całkowitym zaćmieniem Księżyca mamy do czynienia, kiedy cała jego tarcza znajdzie się w strefie całkowitego cienia Ziemi. Dociera do niego wtedy jedynie światło załamane przez ziemską atmosferę, światło o najdłuższej fali i czerwonym kolorze. Z tego powodu Księżyc zdobywa rudawy kolor. Nazywa się go wtedy Krwawym Księżycem.
Było to pierwsze od dwóch lat całkowite zaćmienie. Zjawisko, przynajmniej z niektórych rejonów, mogli oglądać obserwatorzy z Australii, Nowej Zelandii, Oceanii, Azji Południowo-Wschodniej oraz zachodnich regionach Ameryki Północnej i Południowej.
A w Polsce superpełnia
W Polsce zaćmienie nie było widoczne, ale w nocy ze środy na czwartek będziemy mogli podziwiać Księżyc tuż po pełni, do której doszło o godz. 13.14. Tym razem była to tak zwana superpełnia, druga i zarazem ostatnia w tym roku.
Dlaczego to zjawisko tak się nazywa? Naturalny satelita znajdzie się w perygeum, czyli punkcie położonym najbliżej Ziemi na swojej eliptycznej orbicie. Na Ziemi wydaje się wtedy większy i jaśniejszy niż zwykle.
Majowa pełnia najczęściej bywa określana jako pełnia Kwiatowego Księżyca. W przeszłości amerykańscy Indianie obserwowali, jak w maju rozkwita mnóstwo roślin, takich jak czosnek, dzwonki, łubin, rosiczka czy fiołki, co zainspirowało ich do nadania tej nazwy.
Autor: ps / Źródło: tvnmeteo.pl