Gruby śnieg zasypał północny wschód Chin i przyniósł wiele problemów dla tamtejszych rolników. Jak podają chińskie media, tylko w prowincji Liaoning zniszczonych zostało 7 tys. szklarni, w których uprawiano m.in. truskawki. Poza śniegiem rolnikom z północnego wschodu daje się we znaki także deszcz.
Północny wschód Chin pokryła gruba warstwa śniegu. Od sobotniej nocy zasypywane są prowincje Liaoning, Jilin i Heliongijang, przez co cierpi tamtejsze rolnictwo.
Tysiące zniszczonych szklarni
W mieście Chaoyang w prowincji Liaoning w ciągu ostatnich trzech dni śnieżyce zniszczyły 7 tys. szklarni. Jednemu z tamtejszych producentów truskawek zawaliło się osiem z dziecięciu szklarni, w których uprawiał te owoce. Każda była warta około 100 tys. yuanów (53 tys. zł), a zbiory spod ich dachów miały trafić do sprzedaży w połowie grudnia.
W całym regionie straty oszacowano na 10 mln yuanów (ok. 5,3 mln zł). Uszkodzenia próbuje naprawiać ponad tysiąc uprawnionych do tego robotników.
Śnieżne rekordy
W prowincji Heilongjiang śnieżyć zaczęło w niedzielną noc. W poniedziałek w ciągu dnia opady zelżały, jednak wieczorem znów zaczęły przybierać na sile. Jak podają chińskie media, w mieście Hegan tyle śniegu nie było od 1957 roku. W środowy poranek zalegała tam ponad półmetrowa warstwa białego puchu.
Także w Heliongijang uszkodzonych zostało wiele szklarni. Ponadto zasypało tam drogi i odwołano lekcje. Nie wiadomo, kiedy dzieci wrócą do szkół.
Uniknięto większych szkód
Producenci owoców i warzyw z prowincji Jilin także ucierpieli. W sobotnią noc na prowincję spadła rekordowa ilość nie śniegu, a deszczu, która tylko w mieście Songyuan zalała około 20 szklarni. Ponieważ lokalne władze w porę wydały ostrzeżenia przed możliwym załamaniem pogody, w regionie udało się uniknąć poważniejszych szkód.
Autor: map/ŁUD / Źródło: Reuters TV