Naukowcy opublikowali pierwsze zdjęcie komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko w "rzeczywistych barwach". Dzięki fotografii możemy teraz podziwiać kosmiczną skałę w odcieniach czerwieni i brązów. Jednak tak naprawdę kolory te nie byłyby widoczne dla człowieka patrzącego na kometę "gołym okiem". Kometa jest "bardziej czarna niż węgiel" - podkreślają specjaliści.
Na początku grudnia świat obiegły pierwsze kolorowe zdjęcie komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Jednak według prestiżowego czasopisma naukowego "Science" naukowcy, którzy zajmują się projektem Rosetta, już od początku listopada posiadają barwne obrazy tej kosmicznej skały. Niektóre fotografie zostały zaprezentowane nawet na konferencji naukowej w Tucson (Arizona), ale nikt nie ujawnił ich opinii publicznej. Dlaczego więc miłośnicy astronomii musieli czekać tak długo na kolorowe fotografie?
Ważne, by być cierpliwym
Jednym z powodów może być fakt, że misja Rosetty jest bardzo kosztownym projektem. Naukowcom może więc zależeć na tym, by zataić wyniki do czasu, aż nie pojawią się one w czasopiśmie naukowym. Prawdopodobnie przyczyna leży również w zakazach, które zostały nałożone przez konstruktorów instrumentów znajdujących się na pokładzie satelity. Być może to właśnie oni zakazali nagłaśniania wyników przez pewien czas, nawet przez kilka miesięcy.
Oczywiście są plusy i minusy takich decyzji. Pozytyw to przede wszystkim fakt, że naukowcy zyskują czas na zweryfikowanie danych, które otrzymują. Minusem z pewnością jest to, że miłośnicy astronomii muszą wykazać się niezwykłą cierpliwością.
Niesamowity OSIRIS. Dzięki niemu widzimy prawdziwe oblicze komety
Dotychczas najwięcej zdjęć, które udało się ściągnąć z pokładu Rosetty, zostało wykonywanych przez kamerę NAVCAM. Ten instrument wykonuje jedynie obrazy w skali odcieni szarości. Natomiast kolorowe fotografie zostały zrobione przy użyciu instrumentu OSIRIS (ang. Optical, Spectroscopic and Infrared Remote Imaging System).
OSIRIS to urządzenie, które zostało wyposażone w wąskokątny obiektyw z 12 filtrami oraz w kamerę szerokokątną z 14 filtrami, dzięki temu instrument ten może uchwycić fale świetlne o długości, których nie dostrzeże ludzkie oko. Aparat wykonuje trzy obrazy za pomocą trzech różnych filtrów - niebieskiego, zielonego i pomarańczowego. Poprzez nałożenie na siebie tych trzech warstw naukowcy otrzymują obraz w "rzeczywistych kolorach". Mogą dzięki temu podziwiać wąwozy, wzniesienia i inne formy znajdujące się na powierzchni komety.
Ciekawostką jest, że kamera OSIRIS wcześniej wykonała już oszałamiające zdjęcia Marsa w "rzeczywistych barwach". Miało to miejsce, gdy Rosetta mijała Czerwoną Planetę w 2007 roku podczas długiej wędrówki do komety.
"Bardziej czarna niż węgiel"
Naukowcy podkreślają jednak, że nowe zdjęcie, które prezentuje kometę w "rzeczywistych kolorach", tak naprawdę nie odzwierciedla barw, które zobaczyłby człowiek podczas bezpośredniej obserwacji komety. ESA informuje, że komety takie jak 67P Czuriumow-Gierasimienkosą są "bardziej czarne niż węgiel". Dr Stubbe Hviid, jeden z naukowców, który zajmuje się misją Rosetta, potwierdził to stwierdzenie w mailu do redakcji serwicu theatlantic.com. "Jeśli spojrzałbyś na kometę ludzkimi oczami, to w zasadzie byłaby ona czarna" - napisał. Dodał przy tym, że "jeśli udałoby się oświetlić kometę białym światłem, to i tak nie zobaczylibyśmy kolorów, które zostały uzyskane na zdjęciu".
Więcej zdjęć komety zostanie zaprezentowanych podczas grudniowej konferencji naukowej astronomów. Wówczas opinii publicznej zostaną podane również dane, które dostarczyła Rosetta.
Autor: kt/mk / Źródło: www.theatlantic.com