Dość wysoka jak na styczeń temperatura i mała ilość śniegu w Tatach sprawiają, że niedźwiedzie wybudzają się z zimowego snu. Część tych drapieżników nie śpi i wędruje po Tatrach – powiedział specjalista od tatrzańskiej fauny Filip Zięba.
„W ostatnich dniach obserwowaliśmy tropy niedźwiedzie, a także samicę z młodymi” – powiedział Zięba. Przyrodnik zaznaczył, że niedźwiedzie muszą utrzymywać zgromadzone w czasie pory letniej zapasy tłuszczu przez całą zimę, jednak nietypowa temperatura sprawia, że zaczęły się przebudzać. „Teraz pożywienia dla drapieżników nie ma i niedźwiedziom nie opłaca się wędrować po górach i tracić energię. Lepiej dla nich jest przebywać w gawrze i nie tracić energii” – powiedział.
Tydzień temu poranił leśniczego
Z obserwacji przyrodników z Tatrzańskiego Parku Narodowego wynika, że niedźwiedzie nie decydują się na dalekie wędrówki. „Są to krótkie marszruty w pobliżu gawr na niewielkie odległości” – dodał Zięba.
W minionym tygodniu przebudzony z zimowego snu niedźwiedź poranił w okolicach słowackiej Prybyliny leśniczego.
"Dla kozic to idealny czas"
Mała pokrywa śniegu w Tatrach to dobra wiadomość dla kozic – twierdzi przyrodnik. Co roku podczas zimy część z nich ginie np. w lawinach śnieżnych lub z powodu niedostatku pożywienia. „Dla kozic to idealny czas - mają łatwy dostęp do pokarmu pod cienką warstwą śniegu” – powiedział Zięba.
Od połowy grudnia w Tatrach nie padał śnieg, a temperatury są w okolicy zera stopni Celsjusza. Na Hali Gąsienicowej leży zaledwie jeden centymetr śniegu, w Dolinie Pięciu Stawów Polskich i nad Morskim Okiem jest 36 cm białego puchu.
Autor: mj / Źródło: PAP