Zdewastowane domy, do których nie ma powrotu, a także brak paliwa i prądu, który dotyka kilkuset tysięcy osób. To rzeczywistość po huraganie Sandy, który przez New Jersey i Nowy Jork przeszedł prawie dwa tygodnie temu. Chris Christie, gubernator New Jersey komentuje: "To jest nasza Katrina".
Wschodnie Wybrzeże nadal nie może podnieść się po huraganie Sandy, który nawiedził je już prawie dwa tygodnie temu.
Bez powrotu na Long Beach Island
W sobotę mieszkańcy Long Beach Island w New Jersey, wyspy szczególnie mocno dotkniętej przez huragan Sandy, wracali do swoich domów, jednak nie na stałe. Pozwolono im zobaczyć, co stało się z ich dobytkiem i ratować co się da. Większość z tysięcy mieszkańców zastała domy zasypane przez piasek i zalane przez wodę morską. W najbliższym czasie nie będą mogli do nich wrócić.
- To nasza Katrina - powiedział na piątkowej konferencji Chris Christie, gubernator New Jersey. Niewielu okolicznych mieszkańców aż do soboty zdawało sobie sprawę z tego, ile prawdy jest w porównaniu Sandy do huraganu, który w 2005 roku spustoszył Nowy Orlean.
Nowy Jork bez paliwa i bez prądu
Nie tylko w New Jersey sytuacja nadal jest trudna.
Mieszkańcy Nowego Jorku w piątek przez długie godziny próbowali kupić paliwo do swoich samochodów. Nie wszystkim się to udało, ponieważ więcej niż jedna czwarta tamtejszych stacji benzynowych nie miała czego sprzedawać. Podobna sytuacja miała miejsce w czwartek.
Protesty
Brak paliwa i prądu na północnym wschodzie USA - w piątkowe popołudnie nie miało go nadal 434 tys. mieszkańców - sprawił, że ludzie zaczęli protestować. Mieszkańcy nowojorskiego Long Island wylegli na Oceanside, pytając: "Gdzie jest LIPA?". LIPA to Long Island Power Authority, która zaopatruje w prąd ten okręg metropolii.
Michael Bloomberg, burmistrz miasta, zapewnił, że zrobi wszystko co w jego mocy, by elektryczność wróciła jak najszybciej. Postara się także, żeby przed końcem roku wszyscy wrócili do swoich domów.
To na pewno nie będzie łatwe, a poszkodowanych - jak zaznaczył gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo - czeka "długa podróż".
Co najmniej 120 ofiar
Huragan Sandy zaatakował wschodnie wybrzeże USA w poniedziałek 29 października. Zabił ponad 120 osób, spowodował też straty wyceniane na dziesiątki miliardów dolarów. Więcej o tym, co jeszcze ma na swoim koncie Sandy, przeczytasz w naszym raporcie specjalnym.
Autor: map/ŁUD / Źródło: Reuters, Enex