W rejonie syberyjskiego Półwyspu Jamalskiego odkryto co najmniej 20 nowych kraterów. Niestety na razie nie udało się ustalić, co dzieje się w środku otworów. - Te obiekty powinny zostać zbadane, ale to niebezpieczne zadanie dla naukowców - twierdzi jeden z badaczy.
W zeszłym roku na terenie Syberii zaczęły pojawiać się gigantyczne dziury. Wielu naukowców uważa, że przyczyną powstawania otworów były wybuchy metanu. Dotychczas eksperci zaobserwowali kilka tego typu dużych otworów, które są zlokalizowane w pobliżu pola gazowego. Teraz jednak reporterzy "Siberian Times" informują, że na zdjęciach satelitarnych widać około 20 kolejnych mniejszych dziur, choć eksperci przypuszczają, że może być ich jeszcze więcej. Nowo odkryte minikratery otaczają jeden z większych (oznacza się go jako krater B2).
Naukowców czeka niebezpieczne zadanie
Na razie badacze nie potrafią powiedzieć nic konkretnego o nowych otworach. Odkrycie ekscytuje wielu ludzi nie tylko ze środowiska naukowców, jednak Wasilij Bogojawleński, profesor z Rosyjskiej Akademii Nauk, proponuje ostrożnie podchodzić do tematu, bo jego zdaniem nikt nie może zagwarantować tego, że nie pojawią się kolejne wybuchy.
- Te obiekty powinny zostać zbadane, ale to niebezpieczne zadanie dla naukowców - powiedział Bogojawleński. - Wiemy, że może dojść do emisji gazu, ale dokładnie nie wiemy kiedy to może nastąpić - dodał.
Z powodu ostrożności, która towarzyszy wielu naukowcom, nikt nie potrafi stwierdzić, co dzieje się we wnętrzu kraterów.
Autor: kt/map / Źródło: weather.com, siberiantimes.com, rt.com