- Wyż z centrum nad Rosją o imieniu Pitter zaciąga ze wschodu zimne masy powietrza, które, sunąc ciężko i powoli na zachód, ustalają typ pogody na najbliższe kilka dni - informuje synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. To ma duży wpływ na obecne od pewnego czasu nocne i poranne mgły, ponieważ zachodzi zjawisko inwersji temperatury.
- W warstwie przyziemnej na południu naszego kraju, najbardziej doświadczonej wschodnim chłodem, już po zachodzie słońca przypadającym obecnie na około godz. 16:30 tworzą się gęste i grube mgły - zauważa synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.
Mleczny efekt inwersji
- Mgły powstają wskutek zachodzenia tzw. inwersji temperatury, czyli wzrostu temperatury wraz z wysokością - kontynuuje meteorolog. - Inwersja charakteryzuje się tym, że najchłodniejsze i najwilgotniejsze masy powietrza zalegają tuż przy ziemi, szczególnie w obniżeniach terenu, jak np. krakowskie Balice - dodaje.
Południe "pomęczy się"
W związku z tym, jak wskazuje Unton-Pyziołek, z mgłami "pomęczą się" województwa na południu Polski.
- Szczególnie Śląsk, Małopolska i Podkarpacie - wylicza synoptyk. - Widzialność będzie mocno spadać po godzinie 17:00, ograniczając się do miejscami zaledwie 50-100 m - zaznacza. Przestrzega, że szczególnie gęste mgły będą tworzyć się w pobliżu zbiorników wodnych.
- Zamglenia utrzymywać się będą zazwyczaj do około godz. 10-11 rano dnia następnego. Niewykluczone, że mgłom towarzystwa będą dotrzymywać niskie chmury typu Stratus - dodaje meteorolog. Podstawa tych obłoków, widzialnych jako jednolita biała lub szarawa warstwa, znajduje się zwykle poniżej 600 metrów nad ziemią.
Mgły spoza strefy
W pozostałych obszarach kraju mgły również będą się pojawiać, ograniczając widzialność na drogach do średnio 200-100 metrów.
- Nie będą stanowiły jednak tzw. strefy utrudnień - podkreśla Arleta Unton-Pyziołek i dodaje, że od niedzieli możemy liczyć na coraz to więcej słonecznych chwil. - Napłynie do nas więcej suchych, ciepłych mas powietrza - prognozuje meteorolog.
Autor: mb/rp / Źródło: TVN Meteo