Po spektakularnym deszczu meteorytów nad Uralem, każdy chce mieć podobną historię u siebie. Z wielu miejsc świata płyną informacje o spadających z nieba kosmicznych skałach. Na razie króluje Ameryka Północna.
Jasny błysk na niebie zaobserwowano w okolicach zatoki San Francisco w piątek ok. godz. 19.45 (sobota, 4.45 naszego czasu). Świecący obiekt spadający po niebie nagrała kamera zamontowana w jednym samochodów, nagranie trafiło do sieci.
Telewizja ABC News dotarła do świadków, którzy obserwowali zjawisko na plaży nad Pacyfikiem. - To był błysk, jakby piorun. Widziałam dwa takie rozbłyski - opowiadała jedna z kobiet. Dwaj inni świadkowie dodali: - To przeleciało jakby nad całą zatoką. Szaleństwo!
Kubański meteor z opóźnieniem
Podbne doniesienia płyną z Kuby, z tą różnicą, że do eksplozji meteoru miało tam dojść w nocy z wtorku na środę. Państwowa telewizja na Kubie podała jednak tę wiadomość dopiero w kilkanaście godzin po tym, jak w Rosji, nad Czelabińskiem eksplodował meteor.
Mieszkańcy osiedla Rodas koło miasta portowego Cienfuegos opowiadają o tym wydarzeniu na filmie umieszczonym w nocy z piątku na sobotę na portalu kubańskiej TV CubaSi: - We wtorek, gdy wypłynęliśmy na połów ryb, około godziny 20 (środa, ok. godz. 3 nad ranem czasu polskiego - red.) zobaczyliśmy na niebie wielką kulę ognia, większą niż słońce.
- Mój dom zadrżał w posadach, nigdy nie słyszałam i nie widziałam czegoś takiego - mówi jedna z mieszkanek Rodas.
Historia lubi się powtarzać?
Kubański antropolog Marcos Rodriguez, który wypowiada się na filmie, twierdzi, że "wszystko wskazuje na to, iż nad Kubą nastąpiła eksplozja meteoru".
Na filmie wideo widać zmierzający ku ziemi duży, silnie świecący obiekt, za którym ciągnie się długa świetlista smuga.
Kubańska telewizja przypomina, że podobne zjawisko zaobserwowano nad prowincją Cienfuegos w 1994 r. Jak podano, kubańskie służby geologiczne i archeolodzy podjęli poszukiwanie ewentualnych odłamków meteorytu, który spadł na ziemię lub do Morza Karaibskiego.
Autor: rs / Źródło: PAP, ABC News